 |
|
co się ze mną dzieje i gdzie dokładnie jestem
nie odczuwam niczego co może dawać mi szczęście
|
|
|
|
kierowca plus promile do tego zbyt duża prędkość
ostatnie co pamiętam to krzyk ból i ciemność.
|
|
|
|
Znajduje się na przejściu i chwile się zawiesiłem
w życiu bym nie pomyślał, że w tak głupi sposób zginę.
|
|
|
|
Znowu od nałogu blisko, lecz teraz to olewam
i dobrze to wiem nie mam nic do stracenia
wokół tyle cierpienia a ja jakby w epicentrum
ciężko zebrać mi myśli Traczu weź się skoncentruj
|
|
|
|
Dobrze wiem co mogę, a czego mi nie wolno,
idę dalej pod prąd, widze zmarnowane twarze smutek czuć dookoła, co za dziwny zbieg wydarzeń
|
|
|
|
Licze tylko na pomoc, gdzie podziała się rodzina i gdzie uciekli przyjaciele
ja tego nie wiem, bo już sam się pogubiłem czerpałem z życia wiele a wszystko straciłem.
|
|
|
|
Dzisiaj sam tu stoje, ja zwykły szary dzieciak
chciałbym odbić się od ziemi jak ptak poleciał do pięknej krainy
tam gdzie nie ma problemów życie było by za łatwe bez wyznaczonych celów.
|
|
|
|
To mnie przytłacza, ile jeszcze przede mną
coraz częściej rozpaczam, bo powoli widze ciemność .
|
|
|
|
Pomóż mi, bo sam sobie nie dam rady,
to co boli najbardziej, na mym życiorysie plami
chciałbym to opisać, w tych paru prostych wersach
wrócić do normalności, chociaż droga będzie ciężka.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
