 |
|
Po kilku tygodniach znalazłeś kolejną dziewczynę. To było dla mnie zbyt dużo. Było podobnie jak poprzednio, znowu zerwaliśmy nasz kontakt, tym razem byłam jednak silniejsza. Zbliżał się czas naszego ponownego "wyjazdu" jak w ubiegłe wakacje. Tym razem jednak towarzyszyła mi córka innych znajomych rodziców, a także jak się później okazało moja najlepsze przyjaciółka. Już pierwszego dnia podszedł do nas pod pretekstem opieki nad nami bo poprosili go o to nasi rodzice. Rozmawialiśmy przez chwilę, ale była to nasza pierwsza rozmowa od kilku miesięcy, przez następne dni rozmawialiśmy coraz częściej, przez co mi wszystko wróciło. Przez caly rok czekałam na te wakacje i w końcu nadeszły.
|
|
 |
|
Rozmawialiśmy o wszystkim, doskonale się rozumieliśmy. To Ty nauczyłeś mnie słuchać rapu. W pewnej chwili zdałam sobię sprawę, że uzależniłam się od Ciebie tak bardzo, że nie mogłam przestać o Tobie myśleć. Liczyłam, że nasze relacje kiedyś się zmenią. Niestety po jakimś czasie dowiedziałam się, że wróciłeś do swojej byłej. Nie umiem opisać tego jak się wówczas poczułam. Nasz kontakt się urwał, przestaliśmy do siebie pisać, zrezygnowaliśmy z zakładów, na mieście odwracaliśmy wzrok udając, że się nie znamy. Było ciężko, nie umiałam się z tym pogodzić, ale wsparcie przyjaciół sprawiło, że dałam w końcu radę. Po jakimś czasie dotarła do mnie informacja, że jesteś wolny. Nie robiłam sobie zbędnych nadzieji. Napisałeś. To co udało mi się poukładać zniknęło za sprawą jednej wiadomości. Byłam na siebie zła, że znowu na to pozwalam, że znów się w to wkręcam, ale nie umiałam inaczej, nie umiałam i nie chciałam zrezygnować.
|
|
 |
|
Pamiętam jak Cię pierwszy raz zobaczyłam, od razu wpadłeś mi w oko, ale myślalam, że to tylko takia hmm chwilowa, wakacyjna słabość. Nawet nie pomyślałam o tym, że kiedyś między nami mogłoby się coś zdarzyć, choć nie ukrywam, że chciałam tego. Przez dwa tygodnie obserwowałam Cię, nie romawialiśmy ze sobą, ale po Twoim zachowaniu wywnioskowałam, ze jesteś typem "pozera" szczerze? Podobało mi się to. Pod koniec naszego pobytu kilka razy udało nam się porozmawiać i moje zdanie o Tobie było jeszcze lepsze. Po powrocie myślałam, że nasz kontakt się urwał. Znalazłeś mnie na jednym z portali i tak oto zaczeliśmy pisać ze sobą, rozwijając naszą znajomość. To, że nasi rodzice się znali i "kumplowali" nie pozostawało bez znaczenia. Przez rok dużo rozmawialiśmy, a ja z każdym dniem zakochiwałam się coraz bardzej.
|
|
 |
|
Dzięki niemu zaczęłam lubić swoje imię wypowiedziane jego idealnym głosem brzmiało całkiem przyzwoicie
|
|
 |
|
Tak, kurwa wciąż go kocham. Tak wiem, że jestem glupia, ale nie potrafię i nie chcę być z nikim innym. On jest dla mnie wszystkim i choć wiem, że już nigdy nie będziemy razem trudno mi o nim zapomnieć.. tak naprawdę zawsze wierzyłam, że to wszystko nie stało się przez przypadek, że to było coś więcej. Chyba się pomyliłam.
|
|
 |
|
emocje i uczucia deptałem
,robiłem sobie z nich kpiny
|
|
 |
|
Kocham Cię tak bardzo, że mógłbym wziąć z Tobą ślub nawet jutro, w jeansach. - Jutro odpada. Jeansy mam w praniu.
|
|
 |
|
Myślę, że pewne sprawy się już po prostu nie poukładają, serca nie zrosną, a rany nie zabliźnią. Ty nie zapomnisz, a on Cię nie doceni dopóki nie straci.
|
|
|
|