 |
|
jesteś tak zabawny, że aż śmieszny z tymi swoimi czułymi słówkami. mówisz teraz szczerą prawdę, przyznajesz się do wszystkiego po tak wielu latach? to widocznie kochanie zagubiłeś po drodze resztę prawdy. a gdzie przyznanie się do szczerości, że nie istniejesz, że jesteś jednym wielkim wytworem mojej wyobraźni? myślałeś, że się o niczym nie dowiem, że moi znajomi są tak samo ślepi, jak ja? ah, no tak, zapomniałam. przecież ty wiedziałeś przez całą naszą znajomość, że nie mam nikogo, prawda? a widzisz, tu cię zaskoczę...mam przy sobie ludzi. ale jestem tak samo kłamczuchą, jak ty. też lubię się czasem zabawić czyimś kosztem. ale nie robię tego zawsze. jeżeli widzę, że ktoś mnie oszukuje od samego początku to zaczyna włączać mi się czerwona lampka w głowie, zaczynam trzymać dystans do ludzi. i szczerze? są tylko nieliczne osoby, przy których jestem sobą, przy których nie muszę udawać nikogo innego. i wiesz, żałuję, że tyle łez straciłam przez ciebie.
|
|
 |
|
życie bez ciebie? to spełnienie moich marzeń. uwolniłam się od tego zła, od przeszłości, od kłamstw. dla mnie jesteś już tylko wytworem mojej wyobraźni, podświadomości, która przywołuje czasami twoje imię. nie istniejesz dla mnie. stałeś się koszmarem, o którym kiedyś zapomnę. przejdę do normalnego, spokojnego życia, w którym ciebie już nie będzie. będę mogła uczyć się szczęścia od nowa. zacznę walczyć o siebie, o przyszłość i ludzi, którzy są tego warci. jednak będę ostrożna. nie dam tak łatwo się zmanipulować, jak kiedyś. nie pozwolę nikomu zabawić się moim kosztem. nie uronię więcej łez przez kolejnego idiotę, jakim ty byłeś. teraz to ja ustalę zasady, do których każdy, kto będzie chciał znaleźć się na długo w moim życiu będzie musiał się dostosować. koniec z tymi kłamstwami.
|
|
 |
|
ty, cholerny egoisto. z każdym dniem nienawidzę cię coraz bardziej. coraz częściej brzydzę się tym, że miałam z kimś takim styczność, że wpuściłam taką osobę do swojego życia, którą jesteś ty. jesteś kolejnym kłamcą, oszustem, który uwielbia wyszukiwać swoje ofiary, a następnie skutecznymi sposobami rozkochiwać je w sobie i zabawiać się nimi, no nie? uwielbiasz grać na ludzkich nerwach, bawić się uczuciami niewinnych osób. mścisz się na każdej dziewczynie, która ci ulegnie. czerpiesz z tego jakieś korzyści, satysfakcje, a może czujesz się dowartościowany tym, że ktoś ci uległ? tak bardzo chcesz się poczuć dobrze, że masz wyjebane na ludzkie życie i ból, czy to twój cel, aby każda cierpiała?
|
|
 |
|
patrzę na twoje zdjęcie i nie mogę pojąc. jak to się stało, że tak bardzo pomyliłam się względem ciebie? dlaczego pozwoliłam sobie na taką chwilę słabości, która mnie zniszczyła? zastanawiam się również, gdzie miałam wtedy oczy? dlaczego nie zorientowałam się wcześniej, że życie przy tobie było jednym, wielkim kłamstwem? przecież ty nigdy nie istniałeś. bawiłeś się mną. byłam wyłącznie twoją ofiarą. miałeś przy tym jakaś satysfakcję, która sprawiała, że chciałeś coraz więcej z każdą chwilą, a ja? brnęłam coraz dalej w to wszystko. topiłam się w tych cholernych kłamstwach. pozwoliłam sobie na parę chwil słabości, które mnie zniszczyły. nie zdawałam sobie sprawy, jak daleko się posunąłeś w swojej zabawie. byłam w tobie zakochana, zauroczona tobą..a ty posunąłeś się do takich drastycznych metod. jednak liczę na to, że los kiedyś będzie sprawiedliwy i każda łza, ból, rana zostanie wyrównana. liczę na to, że i tobą ktoś tak samo zabawi się, jak ty mną w przez ostatnie lata znajomości.
|
|
 |
|
Oglądając nasze wspólne zdjęcia zrobiło mi się przykro. Widziałam siebie taką szczęśliwą, uśmiechniętą, nie pragnącą niczego więcej. Miałam przy sobie całe szczęście. Widzisz te iskierki w oczach, to na twój widok. Tak bardzo za tobą tęsknie. / j.
|
|
 |
|
Pamiętam jak mnie delikatnie dotykałeś. Chce czuć twój dotyk wiecznie. / j.
|
|
 |
|
Natknęłam sie dziś na nasze wspólne zdjęcia i wiesz.. tak troche mi jest żal. Nie tego, że tak się skończyło ale tego, że pozwoliliśmy się poddać nie walcząc dalej. Dzisiaj pozostają nam tylko wspomnienia.. Za kilka lat chce wrócić do tych wspomnień, nawet przeżyć nowe, z tobą, z tym samym chłopakiem, może troche dojrzalszym, bardziej mnie kochającym.. / j.
|
|
 |
|
zniknij, proszę zniknij raz na zawsze z mojego życia. mam już dość ciągłego cierpienia. to ty jesteś powodem moich łez i sam doskonale o tym wiesz. po co mi to robisz? po co się do mnie odzywasz, kiedy tak naprawdę nic nie ma sensu? po co powracasz do mojego życia, aby je po raz kolejny zniszczyć? chcesz mnie tym wszystkim zabić, chcesz, abym kolejny raz przez ciebie cierpiała? nie posiadasz żadnych uczuć, nie rozumiesz, że to mnie niszczy? człowieku, jesteś pasmem moich wszelkich błędów i niepowodzeń, które przytrafiły mi się w życiu, przez cały ciąg naszej znajomości. jesteś moją cholerną słabością, z którą wciąż muszę walczy. twoje odejście pomogłoby mi. nie czułabym kolejnej presji, nie musiałabym od ciebie uciekać. proszę, pozwól mi normalnie funkcjonować. błagam wręcz...daj mi oddychać swobodnie nieskażonym tlenem.
|
|
 |
|
lubię grać, oszukiwać, zwodzić ludzi. uwielbiam pokazywać się przed każdym z innej strony. nie ważne, czy to dobre podejście, czy też złe dla danej osoby, ja to lubię i nie zmienię się. dlaczego? mam swoje powody, a mianowicie wiem, że nie można pokazywać prawdziwej siebie, prawdziwej osobowości i charakteru, jaki się posiada od razu, bo ludzie są, jak takie pasożyty. żywią się każdą informacją lub potknięciem człowieka, co doprowadza do całkowitego zniszczenia organizmu.
|
|
 |
|
Mówił, że ma piękne oczy, więc dlaczego nic nie robi skoro widzi w tych pięknych oczach miliony łez? / j.
|
|
 |
|
Nie ma co gadać, po co udawać że jeszcze coś nas łączy.
|
|
 |
|
Sprawiłeś, że od kilku tygodni nie mam apetytu. Każda noc jest nie przespana, a w ciągu dnia nie potrafię sie na niczym skupić. Sprawiłeś, że szklanki w moich rękach po kilku sekundach zmieniają się w odłamki szkła na kafelkach w kuchni. Sprawiłeś, że nie bardzo wiem jak mam teraz żyć. / j.
|
|
|
|