głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niepieprzmalaaaa

I bardzo lubię kolor Twych oczu.   bereszczaneczka

bereszczaneczka dodano: 5 marca 2013

I bardzo lubię kolor Twych oczu. //bereszczaneczka

Chcę scałować twoje wątpliwości z warg. Wtulić się w zagłębienie twojego obojczyka i poczuć ten znajomy ale prawie zapomniany zapach. Wdrapać Ci się na kolana. Nazwać Cię znów wielkoludem.Przypomnieć Ci wszystkie te dobre chwile. Bo były takie prawda? Nie zawsze byłam dla Ciebie taka niedobra. Chcę objąć Cię swoimi małymi ramionami ścisnąć jak sardynkę w puszce i już nigdy nie wypuszczać Cię ze swoich rąk. Ani na chwilę ani na moment. W obawie że wielki wszechświat Cię mi zabierze. Że zgubisz się w nim. I nie odnajdziesz któregoś dnia drogi do domu. Drogi do mnie. Chcę kochać Cię wiedząc że i Ty mnie kochasz. I wybaczać Ci każdy mały i większy błąd jeśli Ty mi wybaczysz ten najistotniejszy. Błąd odrzucenia Cię w przeszłości.Błąd który do dziś spędza mi sen z powiek hoyden

hoyden dodano: 5 marca 2013

Chcę scałować twoje wątpliwości z warg. Wtulić się w zagłębienie twojego obojczyka i poczuć ten znajomy,ale prawie zapomniany zapach. Wdrapać Ci się na kolana. Nazwać Cię znów wielkoludem.Przypomnieć Ci wszystkie te dobre chwile. Bo były takie prawda? Nie zawsze byłam dla Ciebie taka niedobra. Chcę objąć Cię swoimi małymi ramionami,ścisnąć jak sardynkę w puszce i już nigdy nie wypuszczać Cię ze swoich rąk. Ani na chwilę,ani na moment. W obawie,że wielki wszechświat Cię mi zabierze. Że zgubisz się w nim. I nie odnajdziesz któregoś dnia drogi do domu. Drogi do mnie. Chcę kochać Cię wiedząc,że i Ty mnie kochasz. I wybaczać Ci każdy mały i większy błąd jeśli Ty mi wybaczysz ten najistotniejszy. Błąd odrzucenia Cię w przeszłości.Błąd który do dziś spędza mi sen z powiek/hoyden

Jak mam spakować to uczucie do torby czy walizki i pozwolić mu wyjechać na wakacje? Ot tak po prostu ot tak zwyczajnie zrobić mu urlop wolne ode mnie?Do oddzielnych przegród powkładać marzenia myśli i uczucia zakraplane łzami?By nie zmieszały się w jedną całość. By każde zachowało swoją odrębność i wyjątkowość.Zakazane uczucie.Uczucie które im bardziej staram się tłumić tym bardziej daje o sobie znać.Tak to ten beznadziejny przypadek.On ma kogoś ja mam kogoś. I w tej sytuacji nie istnieje żaden złoty środek dobry dla wszystkich. Tęsknie... Gryzę z bólu wargi. Czuję jak krew spływa swoim torem. Masochistka... I zastanawiam się właśnie czy w tym momencie tak samo krwawi mi serce. I czy będzie mi kiedykolwiek dane że on własnymi rękami uleczy ten krwotok zatamuje i załata dziurki oraz zagoi rany. Potrzebuję Cię ! Cholera usłysz to nieme wołanie o pomoc.Bo ja sama nie jestem w stanie zrobić nawet kroku ku lepszemu hoyden

hoyden dodano: 5 marca 2013

Jak mam spakować to uczucie do torby czy walizki i pozwolić mu wyjechać na wakacje? Ot tak po prostu,ot tak zwyczajnie zrobić mu urlop,wolne ode mnie?Do oddzielnych przegród powkładać marzenia,myśli i uczucia zakraplane łzami?By nie zmieszały się w jedną całość. By każde zachowało swoją odrębność i wyjątkowość.Zakazane uczucie.Uczucie,które im bardziej staram się tłumić tym bardziej daje o sobie znać.Tak to ten beznadziejny przypadek.On ma kogoś,ja mam kogoś. I w tej sytuacji nie istnieje żaden złoty środek-dobry dla wszystkich. Tęsknie... Gryzę z bólu wargi. Czuję jak krew spływa swoim torem. Masochistka... I zastanawiam się właśnie czy w tym momencie tak samo krwawi mi serce. I czy będzie mi kiedykolwiek dane,że on własnymi rękami uleczy ten krwotok,zatamuje i załata dziurki oraz zagoi rany. Potrzebuję Cię ! Cholera usłysz to nieme wołanie o pomoc.Bo ja sama nie jestem w stanie zrobić nawet kroku ku lepszemu/hoyden

Znikąd  tak nagle przychodzi ból rozpaczy. Zabiera radość  chęci do życia i świata... i jestem wtedy rozgoryczona i pełna żalu do Ciebie. Z drugiej jednak strony to właśnie wtedy potrzebuję Ciebie jak nigdy wcześniej.   bereszczaneczka

bereszczaneczka dodano: 5 marca 2013

Znikąd, tak nagle przychodzi ból rozpaczy. Zabiera radość, chęci do życia i świata... i jestem wtedy rozgoryczona i pełna żalu do Ciebie. Z drugiej jednak strony to właśnie wtedy potrzebuję Ciebie jak nigdy wcześniej. //bereszczaneczka

Bo nie potrafię sprawić  byś nic dla mnie nie znaczył.   bereszczaneczka

bereszczaneczka dodano: 5 marca 2013

Bo nie potrafię sprawić, byś nic dla mnie nie znaczył. //bereszczaneczka

I zbliża się wiosna i powinnam się cieszyć  bo od zawsze lubiłam tą rozkwitającą porę roku. Od pewnego czasu jednak ta zielen parku sprawia mi ból  gdy każda alejka przypomina mi o Tobie.   bereszczaneczka

bereszczaneczka dodano: 5 marca 2013

I zbliża się wiosna i powinnam się cieszyć, bo od zawsze lubiłam tą rozkwitającą porę roku. Od pewnego czasu jednak ta zielen parku sprawia mi ból, gdy każda alejka przypomina mi o Tobie. //bereszczaneczka

Tak więc znów nastał dzień pełen tęsknoty za Tobą.   bereszczaneczka

bereszczaneczka dodano: 5 marca 2013

Tak więc znów nastał dzień pełen tęsknoty za Tobą. //bereszczaneczka

1.Nie wierzyłam w super moce komiksowych postaci.Marzenie o lataniu stało się tylko nierealną fikcją która nie doczeka swojego spełnienia. Ratowanie ludzi przed złem skakanie po dachu i strzelanie niewidzialną bronią zamontowaną gdzieś pod płaszczem czy peleryną to mit herezja czy jak kto woli bajka.Wróżki były tak samo niedorzeczne jak spider man batman czy Zorro. Żadna z tych postaci nie była w stanie sprawić że w przedszkolu dzieci przestały mi dokuczać lub wyleczyć stłuczone kolano które rozbijałam sobie notorycznie i systematycznie. Byłam gapą pulchną dziewczynką nie umiejącą się obronić.Bo jak to?Miałam komuś oddać?Uderzyć?Kopnąć?Popchnąć?A nawet ugryźć? Przecież to wiązało się z bólem. A ja od małego wystrzegałam się go jak ognia. Czy on mnie ominął? Nic bardziej mylnego... Dopadł mnie jak drapieżca swoją ofiarę w ciemnym zaułku. Przez swoją niechęć do odstępstw od rzeczywistości i niewiarę w jakiekolwiek moce nadprzyrodzone wyeliminowałam miłość jednym solidnym ciosem hoden

hoyden dodano: 28 luty 2013

1.Nie wierzyłam w super moce komiksowych postaci.Marzenie o lataniu stało się tylko nierealną fikcją,która nie doczeka swojego spełnienia. Ratowanie ludzi przed złem,skakanie po dachu i strzelanie niewidzialną bronią zamontowaną gdzieś pod płaszczem czy peleryną to mit,herezja czy jak kto woli bajka.Wróżki były tak samo niedorzeczne jak spider man,batman czy Zorro. Żadna z tych postaci nie była w stanie sprawić,że w przedszkolu dzieci przestały mi dokuczać lub wyleczyć stłuczone kolano,które rozbijałam sobie notorycznie i systematycznie. Byłam gapą,pulchną dziewczynką nie umiejącą się obronić.Bo jak to?Miałam komuś oddać?Uderzyć?Kopnąć?Popchnąć?A nawet ugryźć? Przecież to wiązało się z bólem. A ja od małego wystrzegałam się go jak ognia. Czy on mnie ominął? Nic bardziej mylnego... Dopadł mnie jak drapieżca swoją ofiarę w ciemnym zaułku. Przez swoją niechęć do odstępstw od rzeczywistości i niewiarę w jakiekolwiek moce nadprzyrodzone wyeliminowałam miłość jednym solidnym ciosem/hoden

2. Parszywa suka nie pasowała do mojego poukładanego wykalkulowanego światka.Była czymś nowym czytaj niezwykłym.I nie miała prawa mi się przydarzyć.A przecież każdy potrzebuje trochę magii w tym niemagicznym aż do bólu świecie. Każdy potrzebuje takiego swojego bohatera w swoim sercu. Który jednym swoim słowem spojrzeniem czy gestem byłby w stanie zmienić nasz parszywy humor w stan euforii. Jesteś moim bohaterem wiesz? Choć prawdopodobnie nigdy tego nie przeczytasz nigdy nie domyślisz się prawdy. Nie poznasz że to ja tak pięknie dziś pisze o swojej niespełnionej miłości.Znasz mnie jako twardą niezjednaną realistkę która Cię odrzuciła.Uwierzyłam w Ciebie.Jesteś moim super hiper mega bohaterem hoyden

hoyden dodano: 28 luty 2013

2. Parszywa suka nie pasowała do mojego poukładanego,wykalkulowanego światka.Była czymś nowym-czytaj niezwykłym.I nie miała prawa mi się przydarzyć.A przecież każdy potrzebuje trochę magii w tym niemagicznym aż do bólu świecie. Każdy potrzebuje takiego swojego bohatera w swoim sercu. Który jednym swoim słowem,spojrzeniem czy gestem byłby w stanie zmienić nasz parszywy humor w stan euforii. Jesteś moim bohaterem wiesz? Choć prawdopodobnie nigdy tego nie przeczytasz,nigdy nie domyślisz się prawdy. Nie poznasz,że to ja tak pięknie dziś pisze o swojej niespełnionej miłości.Znasz mnie jako twardą,niezjednaną realistkę,która Cię odrzuciła.Uwierzyłam w Ciebie.Jesteś moim super hiper mega bohaterem/hoyden

I kiedy niebo rozpogadza się w optymistyczny sposób a na jego firmamencie pojawiają się gwiazdy szeptam wciąż to samo życzenie. W nadziei że Bóg mnie usłyszy proszę go o jedną malutką okazję spotkania Cię. Tak chciałabym popatrzeć jeszcze raz w Twoje oczy i przypomnieć sobie za co je tak bardzo pokochałam.I co w nich było takiego że byłam gotowa zapłacić tak wysoką cenę za możliwość stania się choć przez chwilę ich szczęśliwą posiadaczką hoyden

hoyden dodano: 24 luty 2013

I kiedy niebo rozpogadza się w optymistyczny sposób,a na jego firmamencie pojawiają się gwiazdy szeptam wciąż to samo życzenie. W nadziei,że Bóg mnie usłyszy proszę go o jedną malutką okazję spotkania Cię. Tak chciałabym popatrzeć jeszcze raz w Twoje oczy i przypomnieć sobie za co je tak bardzo pokochałam.I co w nich było takiego,że byłam gotowa zapłacić tak wysoką cenę za możliwość stania się choć przez chwilę ich szczęśliwą posiadaczką/hoyden

Część 1.Nazywałeś mnie pieszczotliwie Skarbem Kotkiem Perełką.Pamiętam jak przez godzinę wymyślałeś wszystkie możliwe zdrobnienia do imienia Monika.Wychodziły Ci naprawdę zabawne opcje.Ale zabawa się skończyła kiedy zacząłeś zaglądać do kieliszka i ranić mnie gorzkimi epitetami które podsuwała Ci Twoja nietrzeźwa głowa. Chciałam żebyś się opamiętał byłam gotowa dawać Ci kolejne szanse jeśli to tylko mogłoby pomóc Ci się zmienić. W kłótniach krzyczałam że ten alkohol kiedyś Cię zabije.Ale nie chciałam takiego zakończenia dla Ciebie.I nigdy nie pozbędę się widoku Twojej pijanej osoby robiącej jaskółki na ruchliwej drodze. Usilnie chciałeś mi udowodnić swoją wyimaginowaną trzeźwość. Zrobiłeś przecież tak wielki postęp. Zamiast wypicia tradycyjnie 14 piw ograniczyłeś się do 13. Nie wierzyłam w pecha przemawiającego przez tą liczbę ale ta liczba okazała się dla Ciebie zgubna.Zadowolony z siebie nie zdawając sobie sprawy z zagrożenia robiłeś te swoje piruety hoyden

hoyden dodano: 24 luty 2013

Część 1.Nazywałeś mnie pieszczotliwie Skarbem,Kotkiem,Perełką.Pamiętam jak przez godzinę wymyślałeś wszystkie możliwe zdrobnienia do imienia Monika.Wychodziły Ci naprawdę zabawne opcje.Ale zabawa się skończyła kiedy zacząłeś zaglądać do kieliszka i ranić mnie gorzkimi epitetami,które podsuwała Ci Twoja nietrzeźwa głowa. Chciałam,żebyś się opamiętał,byłam gotowa dawać Ci kolejne szanse jeśli to tylko mogłoby pomóc Ci się zmienić. W kłótniach krzyczałam,że ten alkohol kiedyś Cię zabije.Ale nie chciałam takiego zakończenia dla Ciebie.I nigdy nie pozbędę się widoku Twojej pijanej osoby robiącej jaskółki na ruchliwej drodze. Usilnie chciałeś mi udowodnić swoją wyimaginowaną trzeźwość. Zrobiłeś przecież tak wielki postęp. Zamiast wypicia tradycyjnie 14 piw,ograniczyłeś się do 13. Nie wierzyłam w pecha przemawiającego przez tą liczbę,ale ta liczba okazała się dla Ciebie zgubna.Zadowolony z siebie,nie zdawając sobie sprawy z zagrożenia robiłeś te swoje piruety/hoyden

Część 2.Krzyczałam prosiłam żebyś się opamiętał.Powiedziałeś że jesteś Panem swojego życia i nic nie zdoła Cię zniszczyć.A mi kazałeś się wyluzować i przestać prawić Ci kazania.Nie zauważyłeś go. Nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu. A mi włosy na głowie i te najmniejsze z karku zjeżyły się ze strachu. Krzyczałam ile sił w płucach żebyś uciekał.Pamiętam twoje przerażenie wymalowane na twarzy przez ułamek sekundy kiedy zorientowałeś się co Ci grozi.Nie udało Ci się zejść śmierci z oczu. Usłyszałam silne uderzenie. I poczułam się jakbym to ja była na Twoim miejscu.Jakby moje ciało ogarnęły z bólu drgawki.Podbiegłam do Ciebie jeszcze oddychałeś. Resztkami sił zdążyłeś wyszeptać  Miałaś rację to draństwo miało za zadanie mnie zabić.Nie sądziłaś tylko że tak szybko .Nie chciałam mieć racji. Nie chciałam Cię skazać na tę zimną i pustą murawę.Przecież wiesz jak bardzo Cię kochałam.I jak za wszelką cenę chciałam tchnąć życie w twoje prawie umarłe serce hoyde

hoyden dodano: 24 luty 2013

Część 2.Krzyczałam,prosiłam,żebyś się opamiętał.Powiedziałeś,że jesteś Panem swojego życia i nic nie zdoła Cię zniszczyć.A mi kazałeś się wyluzować i przestać prawić Ci kazania.Nie zauważyłeś go. Nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu. A mi włosy na głowie i te najmniejsze z karku zjeżyły się ze strachu. Krzyczałam ile sił w płucach,żebyś uciekał.Pamiętam twoje przerażenie wymalowane na twarzy przez ułamek sekundy kiedy zorientowałeś się co Ci grozi.Nie udało Ci się zejść śmierci z oczu. Usłyszałam silne uderzenie. I poczułam się jakbym to ja była na Twoim miejscu.Jakby moje ciało ogarnęły z bólu drgawki.Podbiegłam do Ciebie,jeszcze oddychałeś. Resztkami sił zdążyłeś wyszeptać "Miałaś rację to draństwo miało za zadanie mnie zabić.Nie sądziłaś tylko,że tak szybko".Nie chciałam mieć racji. Nie chciałam Cię skazać na tę zimną i pustą murawę.Przecież wiesz jak bardzo Cię kochałam.I jak za wszelką cenę chciałam tchnąć życie w twoje prawie umarłe serce/hoyde

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć