 |
lepiej być krzywdzonym czy zadawac ból?
nie mieć nic, byc w porządku, czy być chujem i mieć w chuj?
|
|
 |
Twoich idoli zaboli to na na nasrałem im w twarz
niech na na nadal udają, że to jest makijaż
|
|
 |
Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie.
|
|
 |
Nie samo ciało mnie podnieca, ale Ty w nim.
|
|
 |
Nie chodzi o to, by się nigdy nie kłócić, ale o to, by zawsze umieć się pogodzić.
|
|
 |
Są takie choroby, które można leczyć tylko drugim człowiekiem.
|
|
 |
Albo czegoś nie umiem, albo mnie to nie interesuje. Takie życie.
|
|
 |
Nie zaczynaj myśleć. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Trzeba się oszukiwać, jak tylko można. Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić tym, co jest. Tylko tak da się żyć. Bez wyniszczającej tęsknoty za nie wiadomo czym i stałego poczucia nienasycenia i pustki. Tylko tak można odepchnąć od siebie rozpacz i poczucie totalnej bezsilności.
|
|
 |
Skarbie, śniłeś mi się dzisiaj, wiesz? To swoją drogą piękne, że Bóg zabierając mi Ciebie z prawdziwego życia, daje mi możliwość spojrzenia w Twoje oczy we śnie... Znowu mi się śniły ostatnie chwile z przed wypadku. Pobudka o 9, szybkie śniadanie, ja miałam zajęcia popołudniu a Ty na 11 miałeś być w biurze. Pamiętasz jeszcze jak siedzieliśmy przy stoliku w kuchni zajadając się jajecznicą? Śmiałeś się, że następnego dnia zabierzesz mnie na wiosenną przejażdżkę, żebyśmy odetchnęli świeżym powietrzem.. Wybiła 10:30 tak doskonale pamiętam nasze pożegnanie, dałeś mi buziaka w czoło i przytuliłeś do siebie, ostatni raz wyszeptałeś, że mnie kochasz. Wychodząc, zgarnąłeś z komody kluczyki od motocykla, ostatni raz odwróciłeś się do mnie i się uśmiechnąłeś.. Skąd miałam wiedzieć, że to ostatnie nasze spotkanie? Że godzinę później odbiorę ze szpitala telefon, że nie żyjesz? Przecież, gdybym wiedziała nie pozwoliłabym Ci wyjść. Nie pozwoliłabym Ci mnie zostawić tutaj zupełnie samą. Kochanie wróć.
|
|
 |
` Moje życie ma Twoje imię ! < 3
|
|
 |
Wiesz, na prawdę muszę Ci podziękować... Jesteś jedyną osobą, która mnie pokochała taką jaką jestem, nie chciałeś mojej zmiany, nie próbowałeś na siłę zmienić mojego stylu, charakteru czy zachowania... Ty po prostu byłeś obok. Byłeś i nie prawiłeś mi kazań jak bardzo zła jestem... Ty po prostu siedziałeś obok i pocieszałeś samą obecnością, poprawiałeś humor sms na dzień dobry i na dobranoc. Nie pytałeś o nic. Nie wiem czy bałeś się, czy po prostu nie chciałeś ale nie pytałeś. Wnioskowałeś słusznie, że gdy będę gotowa sama Ci opowiem o swoim życiu.. I doczekałeś się tego momentu.. Tego, kiedy usiedliśmy razem na tarasie o północy, spletliśmy swoje ręce a ja wyspowiadałam się Tobie przy blasku księżyca ze swojego życia.. I wiesz za co Ci dziękuje? Że nie robiłeś mi żadnych kazań tylko przytuliłeś, mówiąc, że mogę na Ciebie liczyć... // refleksja
|
|
 |
Nie potrafię złożyć żadnych słów względem niego . Żadna myśl nie jest dość precyzyjna . Żadna nie potrafi wyrazić bólu .
|
|
|
|