 |
Gdybym miała teraz wybrać między Tobą a spełnieniem choćby jednego życzenia wybrałam bez wahania Ciebie. W Tobie, odkąd tylko pamiętam, było coś, co dawało mi szczęście. Nie liczyło się to gdzie jesteśmy, jacy jesteśmy. Nie liczyło się nic poza miejscem, w którym splatały się nasze dłonie emanując przy tym ciepłem, dostającym się prosto do serca. Tylko to było ważne, pamiętasz? To, że patrzyliśmy sobie w oczy i oddychaliśmy wspólnym powietrzem, a każdy jego haust przepełniony cząsteczkami uśmiechu był bardziej wyraźnym wyrazem miłości niż jakiekolwiek 'kocham', które wypowiadaliśmy do siebie nie raz szeptem. Nie było nic bardziej oczywistego niż my, a to było dla mnie spełnieniem wszystkich marzeń. Właśnie dlatego wybrałabym Ciebie. Bez wątpienia. /dontforgot
|
|
 |
2. Opadliśmy na łóżko, a Ty leżąc na mnie wyszeptałeś ze śmiechem, że robi się gorąco.. Jednak to Ci nie przeszkadzało. Kochaliśmy się pierwszy raz ze sobą, a tak doskonale wiedzieliśmy czego chcemy. Oboje doprowadziliśmy siebie do orgazmu. Gdy było już po wszystkim śmiałeś, że Cię uwiodłam, bo Ty nie przyjechałeś do mnie w tym celu. Śmiałam się, że miałam na Ciebie ochotę, pamiętasz? Wtedy nam nie przeszkadzało, że oboje mamy poukładane życie prywatne. Zaczęliśmy się spotykać wieczorami u mnie, nie zawsze na seks. Pragnęliśmy po prostu być blisko siebie.. Powiedz mi co się stało, że zaledwie 3 miesiące po tym namiętnym romansie dziś możemy tylko sobie pomachać w drodze jak zwykli znajomi? Gdzie podziało się uczucie, które nas połączyło? Powiesz mi ?
|
|
 |
1.Znów patrząc na Ciebie z ukrycia przypomniałam sobie nasz pierwszy wieczór... Zgarnąłeś mnie z miasta i odwiozłeś do domu.. Staliśmy pod moim domem wtedy chyba z trzy godziny.. Jak zwykle miałeś jakieś sprośne teksty w moim kierunku, śmiałeś się, że teraz powinnam zaprosić Cię na kawę. Zgodziłam się, jednak Ty powiedziałeś, że musisz jechać.. Pożegnałam Cię, całując Cię lekko w policzek, uśmiechnąłeś się i klepnąłeś mnie w pupę. Nienawidziłam tego gestu, ale teraz za nim tęsknie wiesz? Zdążyłam wrócić do domu i dostałam sms od Ciebie z pytaniem czy kawa aktualna, odpisałam Ci ze śmiechem, że przecież wiesz gdzie mieszkam. Przyjechałeś po 10 min z drinkiem w ręku. Siedzieliśmy u mnie jak starzy znajomi, śmialiśmy się z oglądanych zdjęć.. Byliśmy tak blisko, a jednak tak daleko siebie... Zrobiło się późno, powiedziałeś, że musisz jechać. Wstałeś i nachyliłeś się nade mną gdy siedziałam na łóżku, żeby mi dać buziaka, jednak zatrzymałam Cię i zatonęłam w tym nic nieznaczącym pocałunku.
|
|
 |
Tak na prawdę nigdy nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo kogoś lubimy dopóki nie widzimy tej osoby lubiącej kogoś innego... / refleksja
|
|
 |
Skutecznie odgrodziłam się od znajomych, by być z Tobą, podczas gdy Ty wykorzystujesz każdą wolną chwilę beze mnie, by się bawić z innymi.
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że jestem w związku z dziesięciolatkiem.
|
|
 |
Tylko tu i tylko teraz bądź. Chłód naszych uczuć przedarł się już na zewnątrz. Nie umiem opanować drżenia rąk, tylko już nie wiem, czy z zimna, czy z desperackiego pożądania choćby muśnięcia twojej twarzy. Nie obiecuj mi, że nigdy nie zapomnisz. To przecież odejdzie, z czasem zniknie nie tylko z naszego życia, ale też z iskier w oczach i pamięci. Nie musisz kłamać. Nie tego oczekuję od ciebie w tym ostatnim spotkaniu, przypominającym śmierć z zamarznięcia. Nie tego nam dziś potrzeba, więc ja też powiem tylko prawdę. Dziś po raz pierwszy - i równocześnie ostatni - zaleje nas fala szczerości, w której razem utoniemy, tym razem nie łapiąc się żadnej brzytwy, ani nawet nie szukając wzajemnie swoich dłoni. Nic już nie będzie takie samo, ale nic się nie zmieni. Mnie tylko przestaną drżeć ręce. Serce już nie musi. Serca już dawno we mnie nie ma. /dontforgot
|
|
 |
moje życie ma twoje imię.
|
|
 |
Mnie na niczym nie zależy, wiesz. Na niczym. Oprócz ciebie. Muszę cię widzieć. Muszę patrzeć na ciebie. Muszę słyszeć twój głos. Muszę i nic mnie więcej nie obchodzi. Nigdzie.
|
|
 |
Ale temu uśmiechowi nie można było się oprzeć. Ten uśmiech mógłby wygrywać wojny i leczyć raka.
|
|
 |
Musimy sobie mówić, co nam leży na sercu, szczególnie o tym, co nas gnębi. Może to będzie przez chwilę bolało, ale przynajmniej dzięki temu problemy nie staną się za duże. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy się nawzajem coraz bardziej ranili. A ja nie chcę, żeby tak było.
|
|
|
|