 |
Jeśli on przyłapał Cię na tym, że niego patrzysz, pamietaj, że on też popatrzył na Ciebie.
|
|
 |
masz cholernie trudny charakter. pech chciał, że lubię wyzwania.
|
|
 |
- Na co czekasz? - Na cud... - Przecież jestem
|
|
 |
chciałabym chodzić do innej szkoły niż Ty. bo wpadam w coraz większą depresje, gdy widzę Cie jak rozmawiasz z inną. nie jestem zazdrosna o to że z nią gadasz, ale o sam fakt, że ona ma to szczęście patrzeć w twoje oczy.
|
|
 |
Jesteś facetem, który jednym spojrzeniem miażdży całą moją pewność siebie.
|
|
 |
Nie chcę ideału. Chcę człowieka z rysami, wadami, bliznami. Z doświadczeniami. Żeby móc je zrozumieć, zaakceptować i pokochać. Niektóre wyeliminować. Człowieka jednocześnie identycznie postępującego ze mną i moimi niedoskonałościami.
|
|
 |
z fullcap'em na głowie, bandanie na szyi i szarych dresach wyszła z domu. w słuchawkach nie leciał już tandetny pop, lecz rap. włosy nie przypominały już barwą siana, poryła je mocna warstwa farby o kolorze czarnym. każdemu krokowi nie towarzyszyły głośne stuknięcia szpilek, zastąpiły je białe naje. twarzy nie pokrywała już gruba warstwa fluidu. jej zielone oczy były wypełnione bólem, a kpiący uśmiech nie zawitał na jej buzi. zmieniła się. diametralnie. przez życie, które skopało jej dupę.
|
|
 |
chciałabym wiedzieć, kiedy bezpiecznie dojeżdżasz do domu i żebyś pisał, że od momentu, kiedy wyszedłeś ode mnie miałeś ochotę zawrócić..
|
|
 |
zrozum,że bez Ciebie ja już nie mam nic..
|
|
 |
wstałam o drugiej po południu , dość dziwna pora dla mnie .pooglądałam troche tv i słuchałam piha . potem wyszłam na dwór wypić coś z przyjaciółmi . uśmiechałam się , żartowałam... potem wróciłam do domu , weszłam do łazienki . patrzałam w lustro z uśmiechem na twarzy . ale nie trwał on długo . usiadłam i zaczęłam płakać . łzy spłynęły po mojej twarzy jak opętane. To był piękny dzień , a i tak , jak każdy inny skończył się tym samym . wiesz co to skarbie ? to tęsknota za Tobą . mimo że otacza mnie tak dużo przyjaciół , mimo że uśmiecham się tak często - jestem samotna .
|
|
 |
kompletnie nie mam na nic ochoty . głowa wydaje się tak zajebiście ciężka gdy przychodzi czas na to by podnieść ją z poduszki , z trudem wstaję gdy mama woła mnie na obiad , chce mi się rzygać na samą myśl o tym że mam wyjść na dwór . jestem wykończona niczym , bez powodu szwankuje mi cały organizm. nie mam ochoty oddychać , patrzeć , słuchać ... sprawiłeś że nie mam po co żyć , nie mam jak żyć
|
|
 |
wiecie co jest najlepsze ? kiedy na pytanie chłopaka, co Ci jest odpowiadasz "nic", a on potrafi odróżnić zwykłe tego słowa znaczenie od "zaraz rozjebie się emocjonalnie". i wtedy wiesz, że to jest właśnie TEN.
|
|
|
|