 |
miłość może przetrwać jeden sezon, a przyjaźń wiele lat.
|
|
 |
-Spałaś z nim żeby się zemścić?
-Nie. Dlatego, że ładnie pachnie.
|
|
 |
“ B:Zeszłej jesieni powiedziałeś, że nie moglibyśmy być razem. Uwierzyłam ci.
Ale za każdym razem, gdy próbuję ułożyć sobie życie, jesteś obok. Zachowujesz się, jakby...
C:Jakby co?
B:Jakby...Jakbyś chciał tylko,|żebym była tak nieszczęśliwa jak ty.
C:Nigdy nikomu bym tego nie życzył. Chcę, żebyś była szczęśliwa.
B:Więc zajrzyj|w głąb swojego serca, bo wiem,|że je masz...
I powiedz, czy naprawdę coś do mnie czujesz... Czy to tylko gra?
Jeśli naprawdę, to coś wymyślimy, wszyscy.
Ale jeśli nie, wtedy proszę cię, Chuck, po prostu mnie zostaw.
C:To tylko gra. Nie cierpię przegrywać. Jesteś wolna.
B: Dziękuję.
S:Chuck, dlaczego to zrobiłeś?
C:Bo ją kocham. A nie potrafię dać jej szczęścia. ”
|
|
 |
Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje
|
|
 |
Przypadkowe spojrzenie w oczy. W te brązowe oczy, dla których kiedyś byłam w stanie porzucić całe dotychczasowe życie. Te oczy, które wyrządziły mi tak wielką krzywdę. W te same, które opuściły mnie, gdy najbardziej ich potrzebowałam. To dziwne, ale jest w nich coś takiego, co mówi mi, że jednak nie zmieniłeś się w ogóle. Twoje oczy mówią całkiem co innego, niż usta. Tak, tak - zdaje mi się... *shhhhh
|
|
 |
Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?
|
|
 |
Słuchałam, gdy mówiłeś. Mówiłam, gdy potrzebowałeś pocieszenia. Uśmiechałam się, gdy Ty to robiłeś. Płakałam, gdy Tobie życie waliło się na grzbiet. W zamian otrzymałam 'Spierdalaj' Gdy to JA potrzebowałam pomocy.
|
|
 |
Przyszedł, narobił syfu, odszedł. Znajome?
|
|
 |
wierzę, że to co krąży gdzieś ponad nami ma w sobie ten sens, że to co jest między nami ma znaczenie, które wystarczy po prostu zauważyć i pozwolić by znów wzniosło się w górę, bez obawy o upadek. wierzę w obie strony serc, w słowa, których być może poza nami nie zrozumiałby nikt inny. wierzę w przyjaźń, tak prawdziwą, kiedy jedna dusza gruntownie spoczywa w dwóch ciałach, wierzę w każdy jej upadek choć tak bolesny, to jednak mimo wszystko wart największych poświęceń każdego z nas. wierzę, że to co kształcone było z myślą, że będzie już zawsze, nie jest w stanie przeminąć bezpowrotnie, nigdy, nawet z czasem, bo to co obiecane z ręką na sercu, choćbyśmy wypierali się w myślach tysiące razy, ma dla Nas największą wartość i siłę, by walczyć, ustawicznie do samego końca. / Endoftime.
|
|
 |
spójrz, ile jest za nami, ile zadrapanych wspomnień bez przerwy krąży wśród każdego z nas, a pomimo wszystko, nie odrzucamy ich, w dalszym ciągu odtwarzając w myślach bieg tamtych wydarzeń. więź, gdzieś pomiędzy jednym a drugim sercem, choć tak krucha, podobno wymarła wraz z nami, wciąż pulsuje, wciąż w cieniu jakby żyje. jedna dusza w dwóch ciałach, kiedy czujesz, że to co było, nadal jest gdzieś obok, że nie żyjesz tylko dla siebie. i wiedź, że to co kiedykolwiek przysłoniło przyjaźń, wartą nawet poświęcenia samych siebie, nie jest warte tego co czuje serce, tego co być może nieprzerwanie pragniemy czuć, będąc dla siebie nadal, kimś przypuszczalnie cenniejszym od innych. / Endoftime.
|
|
 |
Wrażliwość na Twój dotyk? Tak, nawet zupełnie przypadkowe musnięcie doprowadza mnie do szaleństwa. To taki szósty zmysł wyczulony tylko na Ciebie. *shhhhh
|
|
|
|