 |
|
`więcej marzeń niż czasu by je spełnić, więcej namiętności niż serce może zmieścić.
|
|
 |
|
chyba byłam naiwną wierząc, że coś się zmieni. że pokochasz.
|
|
 |
|
aa, abstracion się musi pochwalić, iż ma faceta. dlategóż od teraz wpisy wyłącznie o szczęśliwej miłości. czekajcie cierpliwie cukiereczki, aż mnie chyci wena < 3.
|
|
 |
|
zdziwko pana od informatyki, kiedy zobaczył na biurku kapselek z napisem 'a może randka?' jest niezastąpione. czasem opłaca się dwuminutowy stres, stanie na czatach, zakradanie się do klasy i inteligentna ucieczka przed kamerami, aby tylko zobaczyć ten zajebiście genialny uśmiech.
|
|
 |
|
przejdź obok bez żadnego ukradkowego spojrzenia. bez muśnięcia dłoni, czy uda. pokaż mi, że zapomniałeś doszczętnie, proszę.
|
|
 |
|
czwarta nad ranem - rap w głośnikach, herbata na stoliku, pamiętnik w ręku, wspomnienia w głowie, ból w sercu. znajome?
|
|
 |
|
nie ma, że chcesz go. pragniesz. nie możesz bez niego funkcjonować, oddychać. musisz żyć. zasłużyć.
|
|
 |
|
- chcę go. - a co się mówi? - a czy nie wyraziłam się jasno, kurwa?
|
|
 |
|
czasem, żeby coś osiągnąć niezbędne jest posiadanie serca. wtedy wymiękasz.
|
|
 |
|
pamiętam, jak rok temu chciałam odzyskać Cię na walentynki za wszelką cenę. pamiętam, jakimi słowami mnie nafaszerowałeś. pamiętam jak łzy mimowolnie wstępowały na mój policzek, kiedy do serca w końcu dotarło, że nigdy nie odwzajemniałeś uczuć, jakimi Cię darzyło.
|
|
 |
|
z ciekawości kliknęłam reklamę z wróżbą walentynkową, wypełniłam co trzeba po czym wysłucham faceta. 'jeszcze nie jesteście razem, ale możecie tworzyć bardzo trwały związek bla bla bla', mówił. prychnęłam pod nosem, przedrzeźniając go. wróciłam na youtube'a, żeby zmienić kawałek. przypadkowo znów włączyłam stronę z wróżbitą. 'widzę, że sprawdziło się to co mówiłem wcześniej.', usłyszałam. żołądek wykonał nieznośny obrót. gówno się sprawdziło. on nie wróci.
|
|
 |
|
wystarczyło jedno spojrzenie, aby cykl nieprzespanych nocy powrócił.
|
|
|
|