głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niebooknobezparapetu

  co Ty robisz?!   usłyszałam Jego głos przekrzykujący mocną ulewę. przyśpieszyłam tempa  krztusząc się łzami i deszczem ścinającym mi w oczy.   zostaw mn...   zaczęłam  poślizgując się w tej samej chwili. opadłam na chodnik.   nie zbliżaj się!   wykrzyczałam. pomimo wszystko podszedł i usiadł obok. oparłam się o Jego udo.   zabijesz mnie.   wyznałam. uśmiechnął się  zbliżając swoją twarz do mojej.   nie zabiję.   szepnął cicho. 'nie  nie  nie  nie'  przechodziło mi przez myśl.   ja Ciebie też.   dodał  całując mnie.

definicjamiloscii dodano: 4 luty 2011

- co Ty robisz?! - usłyszałam Jego głos przekrzykujący mocną ulewę. przyśpieszyłam tempa, krztusząc się łzami i deszczem ścinającym mi w oczy. - zostaw mn... - zaczęłam, poślizgując się w tej samej chwili. opadłam na chodnik. - nie zbliżaj się! - wykrzyczałam. pomimo wszystko podszedł i usiadł obok. oparłam się o Jego udo. - zabijesz mnie. - wyznałam. uśmiechnął się, zbliżając swoją twarz do mojej. - nie zabiję. - szepnął cicho. 'nie, nie, nie, nie', przechodziło mi przez myśl. - ja Ciebie też. - dodał, całując mnie.

ujrzenie Cię na korytarzu równa się na chwilę obecną z cudem. jednak  kiedy już po dwóch tygodniach przerwy pojawiasz się  nadchodzą te niepowstrzymane arytmie serce  przyśpieszony oddech. za każdym razem  nie mogę powstrzymać się od kilkunastu zerknięć w Twoim kierunku. obserwuję Cię  widzę te idealne kości policzkowe  pełne usta i lśniące patrzałki. nie wierzę  nie rozumiem jak ktoś o opisanym uprzednio wyglądzie  może od środka być zepsutym sukinsynem.

definicjamiloscii dodano: 4 luty 2011

ujrzenie Cię na korytarzu równa się na chwilę obecną z cudem. jednak, kiedy już po dwóch tygodniach przerwy pojawiasz się, nadchodzą te niepowstrzymane arytmie serce, przyśpieszony oddech. za każdym razem, nie mogę powstrzymać się od kilkunastu zerknięć w Twoim kierunku. obserwuję Cię, widzę te idealne kości policzkowe, pełne usta i lśniące patrzałki. nie wierzę, nie rozumiem jak ktoś o opisanym uprzednio wyglądzie, może od środka być zepsutym sukinsynem.

trudno jest mi tylko pogodzić się z faktem  że 'kocham Cię' wypowiedziane przez Ciebie wczorajszego wieczoru było zakamuflowanym 'odchodzę'.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2011

trudno jest mi tylko pogodzić się z faktem, że 'kocham Cię' wypowiedziane przez Ciebie wczorajszego wieczoru było zakamuflowanym 'odchodzę'.

wbrew pozorom lubię te wieczory kiedy siedzę  co chwila pociągając nosem  oraz ogarniając religię. wpieprzam co chwila bananowy mleczny start  i zastanawiam się dlaczego jest startem  a nie końcem  skoro zawsze wcinam go na kolację.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2011

wbrew pozorom lubię te wieczory kiedy siedzę, co chwila pociągając nosem, oraz ogarniając religię. wpieprzam co chwila bananowy mleczny start, i zastanawiam się dlaczego jest startem, a nie końcem, skoro zawsze wcinam go na kolację.

następnym razem poproszę Boga o Ciebie na dłużej.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2011

następnym razem poproszę Boga o Ciebie na dłużej.

przypomnij sobie kiedyś  że istniała taka jedna  która oddałaby wszystko za choć odrobinę uczucia z Twojej strony. taka  która była w stanie wyrzec się każdej przyjemności  aby mieć Ciebie. wspomnij  jej pocałunki  które nazywałeś idealnymi. i przypadkiem nie zapomnij  jak wierutnie kłamałeś jej w oczy  zapewniając o swoich pseudo uczuciach.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

przypomnij sobie kiedyś, że istniała taka jedna, która oddałaby wszystko za choć odrobinę uczucia z Twojej strony. taka, która była w stanie wyrzec się każdej przyjemności, aby mieć Ciebie. wspomnij, jej pocałunki, które nazywałeś idealnymi. i przypadkiem nie zapomnij, jak wierutnie kłamałeś jej w oczy, zapewniając o swoich pseudo uczuciach.

złapał mnie za rękę i szarpnął ku sobie mocno.   kurwa  nic się nie liczy. tylko Ty  ja. my  mała. zapomnij o niej  niedługo się rozstaniemy. chuja kładź na to  że każdy ma coś przeciwko naszemu związkowi. nie zwracaj uwagi na idiotyczne uwagi ludzi. miej wyjebane.   powiedział podniesionym tonem. uśmiechnęłam się delikatnie.   mam wyjebane.   wyznałam cicho  patrząc Mu w oczy.   to dobrze.   odpowiedział cicho  próbując mnie przytulić. trzymałam Go na dystans.   na Ciebie mam wyjebane  idioto.   syknęłam  odwracając się.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

złapał mnie za rękę i szarpnął ku sobie mocno. - kurwa, nic się nie liczy. tylko Ty, ja. my, mała. zapomnij o niej, niedługo się rozstaniemy. chuja kładź na to, że każdy ma coś przeciwko naszemu związkowi. nie zwracaj uwagi na idiotyczne uwagi ludzi. miej wyjebane. - powiedział podniesionym tonem. uśmiechnęłam się delikatnie. - mam wyjebane. - wyznałam cicho, patrząc Mu w oczy. - to dobrze. - odpowiedział cicho, próbując mnie przytulić. trzymałam Go na dystans. - na Ciebie mam wyjebane, idioto. - syknęłam, odwracając się.

ostatnio  co wieczór  włączam archiwum i pomimo tego  iż znam owe rozmowy z nim na pamięć  czytam je na nowo. ranię się zupełnie świadomie. przypominam sobie  jak dawniej było mi dobrze. jak cudownym było życie z sercem... z jego osobą u boku.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

ostatnio, co wieczór, włączam archiwum i pomimo tego, iż znam owe rozmowy z nim na pamięć, czytam je na nowo. ranię się zupełnie świadomie. przypominam sobie, jak dawniej było mi dobrze. jak cudownym było życie z sercem... z jego osobą u boku.

ta pusta nadzieja  że zatęsknisz i wrócisz  choć na minutę  czy dwie.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

ta pusta nadzieja, że zatęsknisz i wrócisz, choć na minutę, czy dwie.

odezwij się  jak przejdzie Ci faza na plastik.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

odezwij się, jak przejdzie Ci faza na plastik.

kiedy ktoś chciał wyciągnąć mnie do kina na jakiś romans   z góry odmawiałam  nie pytając nawet o tytuł. po cholerę łudzić się jeszcze bardziej  że podczas ogromnej ulewy  kiedy będę zmagać się tęsknotą  ujrzę go? będzie na mnie czekać  jak gdyby nigdy nic? oznajmi  iż tęsknił i kocha? nie lubię filmów   za bardzo odbiegają od rzeczywistości.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

kiedy ktoś chciał wyciągnąć mnie do kina na jakiś romans - z góry odmawiałam, nie pytając nawet o tytuł. po cholerę łudzić się jeszcze bardziej, że podczas ogromnej ulewy, kiedy będę zmagać się tęsknotą, ujrzę go? będzie na mnie czekać, jak gdyby nigdy nic? oznajmi, iż tęsknił i kocha? nie lubię filmów - za bardzo odbiegają od rzeczywistości.

kiedy się rozstawaliśmy powiedział  że widocznie nie jest gotowy do bycia z dziewczyną  nie dojrzał. następnego dnia widziałam go z nią.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2011

kiedy się rozstawaliśmy powiedział, że widocznie nie jest gotowy do bycia z dziewczyną, nie dojrzał. następnego dnia widziałam go z nią.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć