|
byłam z mamą na zakupach. chodziłyśmy po galeriach, plotkując, popijając kawę i dobrze się bawiąc. nagle w torbie usłyszałam dźwięk telefonu. oglądając kolejną już bluzkę - odebrałam. ' no słucham Cię? ' - powiedziałam na powitanie do kumpla, który dzwonił. 'znowu to zrobił' - powiedział cichym głosem kumpel. nagle uśmiech zszedł mi z twarzy, a do oczu podeszły łzy. 'co się stało,dziecko?'-podbiegła do mnie zszokowana mama. 'ja muszę.. muszę do szpitala, On znowu.. mamo, nie daję już rady' - rozpłakałam się dając Jej do ręki torby z zakupami, i biegnąc w kierunku wyjścia by jak najszybciej złapać taksówkę. mama patrzyła na mnie z żalem w oczach - zapewne też z pewnym zawodem - bo przecież Jej ukochana córka tak bardzo wyniszcza się przy pieprzonym ćpunie. / veriolla
|
|
|
brakuje mi tylko denerwowania Cię - gdy tak słodko się złościłeś i marszczyłeś czoło ironicznie mi odpowiadając - ale tylko tak troszeczkę. / veriolla
|
|
|
śpię już dłużej niż cztery godziny. jadam częściej. piję hektolitry kawy. nawet ze znajomymi wychodzę. tylko od czasu do czasu zapłaczę - ale to tak po cichu, nocą. / veriolla
|
|
|
ja po prostu nie mam teraz czasu na miłość - i w sumie to mi się to podoba. i to żadna wymówka - ja mam wiele innych spraw. kto pójdzie za mnie do kosmetyczki? kto ugotuje mleko ? kto odkurzy w domu ? kto pójdzie do fryzjera? nie, mój drogi - nie teraz. / veriolla
|
|
|
[ 2 ] Upiłam kolejny łyk powstrzymując tym samym potok łez. Kiedy tak szłam kopiąc każdy napotkany kamyk na drodze, usłyszałam czyiś oddech na sobie. Odwróciłam się i zobaczyłam Matiego całego zdyszanego podpierającego się na kolanach. Spojrzał na mnie spode łba. Nie powiedziałam nic. Podszedł i jak gdyby nigdy nic złączył swoje wargi z moimi. Nie musiałam nic mówić. Uśmiech zrobił to za mnie. Czułam na sobie to zdziwienie szpachli face. Wiedziałam, że to nie koniec odwiecznej wojny. Byłam szczęśliwa jak nigdy ♥ [ Schiza_xd ]
|
|
|
[ 1 ] Siedzieliśmy w parku. Z puszką piwa w ręku obserwowałam tę dziunię jak się klei do Matiego.
Upiłam łyk, kiedy ona pocałowała go w czoło. ' Nie kurwa tego za wiele ' - pomyślałam. ' Mogę cię na słówko ? ' - zawołałam go. Przyszedł powolnym krokiem, odgarniając czuprynę spod kaptura. ' Nie widzisz tego, że ona udaje ?! Że specjalnie zakłada te za duże spodnie, które niemalże wiszą na jej małym tyłku, a spod tej granatowej czapki wystają specyficzne dla plastików blond włosy ?! Że chce ci się przypodobać ... Nie widzisz tego, że ona jest pospolitym pustakiem ?! ' - z coraz większym wkurwieniem tłumaczyłam mu. ' Zazdrosna ? ' - popatrzył na mnie nonszalancko ruszając brwiami. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Przyznać się i oznajmić, że od dłuższego czasu jest dla mnie kimś więcej, niż tylko kumplem od browca ? Że dzień bez jego uśmiechu to dzień stracony ? Niee, nie mogłam. ' Ja pierdole ziomek ogarnij ' - ze łzami w oczach ruszyłam w stronę domu. [ Schiza_xd ]
|
|
|
i mimo tego, że są moimi przyjaciółmi - nie lubię, gdy któryś z Nich nazywa mnie siostrą. brata miałam tylko jednego, prawdziwego - i tylko On miał wyłączność mówienia tak do mnie. / veriolla
|
|
|
wiem, że mnie nie rozumiesz - ja sama nie wiem czego oczekuję. / veriolla
|
|
|
pomimo faktu, że kompletnie rozjebał mi psychikę - wielu rzeczy mnie nauczył. / veriolla
|
|
|
- Kinga. przejęłaś się choć przez chwilę tym, że nie zdałaś próbnego egzaminu zawodowego? - nie, jeszcze nie miałam na to czasu. może zrobię to jutro. / veriolla
|
|
|
" Nigdy nie przepraszaj za szczerość , to jak przepraszanie za bycie prawdziwym " . [ Schiza_xd ]
|
|
|
Miłość jak czkawka, każdego czasem targa. [ Hemp Gru - Dwa spojrzenia ♥ ]
|
|
|
|