 |
Nie myślę już o Tobie, ale nadal pamiętam. Nie płaczę za Tobą, ale wciąż gdy wymawiam Twoje imię, przechodzi mnie dreszcz. Nie mam pewności, że żyjesz. Nie mam dowodów na to, że naprawdę mnie kochałeś. Tak naprawdę - nie zostało mi po Tobie już nic. Nawet wspomnienia z czasem zaczęły blaknąć
|
|
 |
Chcę kogoś kto wyciągnie mnie na spacer w deszczu , pocałuje na środku ulicy , pociągnie ze śmiechem za rękę,odgarnie mokre włosy i powie jak pięknie mi w nich. Chcę kogoś kto w środku nocy zadzwoni po to by powiedzieć mi jak bardzo chciał być ze mną być teraz. Chcę kogoś kto ściągnie dla mnie płaszcz w zimie gdy będę dygotać z zimna, kto włoży moje ręce w swoje rękawiczki i pocałuje w czoło .Chcę głębokich spojrzeń, dotyku , pocałunków tych prostych bez pożądania, ale i tych w przy których zapominasz że istnieje świat wokół.
|
|
 |
cz3..chcę cię posiadać,chcę żebyś była tylko moja i tylko dla mnie .. wiem,że jestem egoistą,ale za bardzo cię kocham,żeby cię stracić,kiedyś o mało bym cię już stracił,pamiętasz?-chłopak podniósł się z dziewczyny i usiadł obok.Był odwrócony do niej plecami,zgarbiony ukrył twarz w opalonych dłoniach.-Po prostu zaczyna mi odbijać,wiesz że bym cię nie skrzywdził,po prostu chciałem się popisać..nie wyszło.-kontynuował.- Zrozum,że jesteś dla mnie najważniejsza,myśl,że muszę się z tobą rozstać mnie zabija.
-My się nie rozstajemy kochanie,przecież będziemy się odwiedzać,za rok zamieszkamy ze sobą,za rok przyjade do ciebie i bedziemy razem studiować.No już,nie martw się,wiesz że cię kocham.Chłopak odwrócił się w jej stronę,po czym delikatnie ją pocałował.-Kawy? -mruknął przeczesując swoje złociste,potargane włosy palcami.-Dużą z mlekiem,kocham cię.
|
|
 |
cz2.-Chcesz koniecznie obudzić we mnie złego człowieka,kociaku?-szeptał między namiętymi pocałunkami. - Puść mnie!-krzyknęła dziewczyna,kiedy chłopak próbował zdjąć jej spódnicę.Natychmiast na na nią spojrzał wzrokiem pełnym troski.Leżał na niej,miał zaczerwienione policzki,a jego oczy lśniły jak najpiękiesze diamenty.Jego oddech był nierówny,niespokojny.-Co w ciebie wstąpiło?!- rzekła dziewczya z wyrzutem,pocierając obolałe nadgarstki.-Przepraszam,przepraszam,ale to twoja wina.-szepnął z zadziornym uśmieszkiem.-Moja?!-rzekła oburzona.
-Tak na mnie działasz,nic na to nie poradzę.Teraz gdy wyjeżdżam coraz częściej ogarnia mnie ten cholerny niepokój,że kiedy wyjadę..szybko znajdą się pocieszyciele.Jesteś wyjątkową dziewczyną,a ja jestem cholernym egoistą,bo chcę mieć ciebie na wyłączność,chcę cię posiąść
|
|
 |
cz1 -Kotku?-szepnęła dziewczyna.Chłopak leniwie przewrócił się na drugi bok by na nią spojrzeć.- Mhm?-mruknął.-Ale kiedy wyjedziesz na studia to nie zapomnisz o mnie,co?-zapytała,słodko wtulając twarz w jego ramiona.Chłopak pogłaskał ją po wilgotym policzku.-Zapomnieć?O tobie?Chyba śnisz.Nie dasz mi o sobie zapomnieć,będziesz do mnie wydzwaniała i pisała stos esemesów,nie mylę się?- zaśmiał się,po czym musnął delikatnie jej czoło.-Bardzo śmieszne,nie będę ani dzwonić ani pisać. - warknęła i odsunęła się od niego.- Będziesz. - powiedział chłopak ledwo tłumiąc śmiech. -Nie. -dziewczyna poczuła się dotknięta,podniosła się i postanowiła wyjść,lecz gdy zbliżała się do drzwi,chłopak jednym ruchem zatarasował wyjście swoim ciałem.-A ty gdzie,ja sie pytam?- syknął ściskając ją za nadgarstki coraz mocniej.-Puść mnie,to boli!-krzyknęła zaniepokojona dziewczyna.Chłopak nie puścił,lecz przywarł do niej spragnionymi wargami,po czym brutalnie rzucił ją na łóżko.-
|
|
 |
Dobre dziewczynki piszą pamiętniki. Złe dziewczynki nigdy nie mają czasu. Ja? Ja po prostu chce mieć życie, które zapamiętam. Nawet, jeśli nie zapisze tego w żadnym pamiętniku.
|
|
 |
za kim najbardziej tęsknisz ..?
-... hmm Tęsknie za ludźmi którzy nauczyli mnie żyć .
-jak to nauczyli Żyć ..? przecież każdy to potrafi. ..
- ja nie potrafiłam . Na szczęście spotkałam na drodze wspaniałych ludzi, którzy pokazali mi jak się śmiać,kochać, jak czuć się szczęśliwą ..
-..to pewnie nauczyli Cię też i płakać..
- nie płakać nauczyłam się sama ... wtedy gdy odeszli bez słowa pożegnania ..
|
|
 |
- Do cholery dziewczyno, ile jeszcze czasu masz zamiar się tym truć?! ty na prawdę chcesz wylądować na tamtym świecie?! - O jejku, co się stało, że nagle zacząłeś się mną interesować? Tamta szmata ci już nie daje?!-wykrzyczałam mu prosto w twarz. - Co?! Znowu zaczęłaś słuchać plotek?! przecież wiesz, że od naszego rozstania nie mam nikogo.. Wtuliłam się w niego i od tamtego momentu przestałam brać. Tak niewiele potrzeba, by szybko zmienić zdanie, ale warto, jeśli jest dla kogo.
|
|
 |
Patrząc w jego uśmiechnięte oczy, mogłam wreszcie normalnie oddychać.
może nie potrafię pokazać Ci jak bardzo mi na Tobie zależy - bo nie jestem w stanie bez użycia środków odurzających stanąć na środku placu i krzyknąć ' Kocham Go! '. może nie potrafię być już ani trochę lepsza - bo i tak daję z siebie wszystko. może nie maluję ust na różowo - bo zdecydowanie wolę kurewsko czerwoną szminkę, jeśli już na takową się decyduję. może nie kręci mnie pisk opon i sportowe auta - mam inną pasję, rap. może jestem tak cholernie inna od tych panienek, które znasz - ale mimo wszystko to jednak ja przyciągnęłam Cię do siebie, i to jednak ja kocham Cię najbardziej.
|
|
 |
Myślę o Tobie zawsze. Kiedy się budzę i przygotowuję do szkoły, w autobusie, na każdej lekcji, w drodze do domu, przez całe po południe, kiedy odrabiam zadania, czytam, piszę, uczę się. Kiedy spaceruję i kręcę się bez sensu po pokoju. Myślę, aż do chwili kiedy zasnę, a potem śnię o Tobie do rana. I tylko to daje mi siłę do przeżycia kolejnego dnia, zrobienia kolejnego kroku naprzód i do tego, aby nigdy się nie poddawać. Całe moje życie kręci się wokół Ciebie, bo to ty jesteś moim światem
|
|
 |
Uwielbiam gdy przytulasz mnie tak z całej siły, prawie mnie dusząc. Uwielbiamm gdy podnisisz mnie i mówisz, że jestem twoim malutkim miśkieem. Uwielbiam gdy patrzysz mi w oczy. Uwielbiam gdy przytulasz mnie tak jak tylko ty potrafisz i delikatnie jezdzisz noskiem po mojej szyi i mówisz, że zapachu moich perfum nigdy nie zapomnisz.
|
|
 |
od pewnego czasu wśród innych, nie szukam już ideałów, bo wiesz, przy Nim one, po prostu przestają się liczyć, tracą na wartości, w tej chwili i za każdym następnym razem, On jest ponad tym co idealne.
|
|
|
|