 |
Brakuje mi go. Brakuje mi rozmów z nim, uśmiechu oraz humoru, który u mnie wywoływały. Tęsknie za nim. Za jego oczami, a nawet pocałunkiem, którego nigdy nie dostałam - dziwne, nie? Ale co z tego? Przecież on nie tęskni, nie brakuje mu mnie.
|
|
 |
idiota , debil , frajer , brzydal , kretyn , dupek , bachor , dzieciak , osioł , matoł , gamoń , bałwan , baran , palant , tuman , tępak , młot , imbecyl , ciołek , burak .. ALE JAK SIĘ UŚMIECHNIE JEST TAKI SŁODKI ♥
|
|
 |
zaczął ograniczać się każdego dnia do mówienia mi ' kocham cię . ' mistrzowsko przyzwyczajał mnie do swojego odejścia
|
|
 |
Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę . Zupełne nic . Obojętność , zero tęsknoty . Najtrudniej czuć że się ją kocha cała sobą i wiedzieć że bez niej nie można żyć ale ona bez ciebie jest szczęśliwa . Najtrudniej kochać bez wzajemności
|
|
 |
Kolejny dzień , który jej zdaniem miał skończyć się tal jak wszystkie inne, bezsenną nocą w której jej ciche wołanie o pomoc znikało w zamkniętym na klucz pokoju. Męczyła się, powoli brakowało sił do walki . Chore urojenia i nadzieje że kiedyś będzie lepiej , gasły. Pusty wzrok który utkwiła w jednym punkcie i oczy w których zabrakło dawnego blasku. To śmieszne jak bardzo jedna osoba może zmienić twój świat
|
|
 |
zamykając przed snem oczy, w tle myśli słyszę jego szept, tak delikatny i zarazem czuły jak kiedyś, gdy to codzienne wsłuchiwanie się w każdy dźwięk płynący z jego ust, było czymś najlepszym. czuję słodki zapach tamtych dni, kiedy najistotniejsza w życiu, była jedynie wspólna obecność, kilka banalnych gestów zastępujących każde z uczuć, przekształconych w słowa, cudowne 'dziękuję' na dobranoc, czy też maleńkie 'kocham Cię' na dzień dobry. choć teraz dla każdego z nas to wszystko jest tak nieważne, po dziś dzień dziękuję Mu za to, że był, dziękuję Mu za przeszłość.
|
|
 |
Im dłużej myślę, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w tym co się stało, jest zbyt dużo mojej winy. Dlatego nie mam żalu. Nie przejmuj się mną. Zapomnij. Znajdź kogoś, kto na Ciebie zasługuje bardziej niż ja.
|
|
 |
Odszedł. I co? Niebo nie zmieniło swojej barwy, po dniu zawsze nadchodzi noc, a po przepłakanych godzinach pojawia się sen. Herbata nie zmieniła drastycznie swojego smaku, papierosy nie wypaliły mi wielkiej dziury w płucach, a alkohol nie wywrócił żołądka na drugą stronę. Znajomi mnie nie zostawili, nie utonęłam w chusteczkach, a moja playlista nie zmieniła się na krwawe ballady mające na celu rozszarpać mi duszę. Tylko te oczy... Tyko te oczy jakby bardziej przygasły
|
|
 |
złap mnie za rękę i nie puszczaj. nie pozwól, abym upadła. trzymaj mnie mocno i karm uczuciem gdzieś między pierwszą a czwartą w nocy. gdzieś między szóstą a dziesiątą. dwunastą, a czwartą. proszę. bądź odpalając kolejnego papierosa.
|
|
 |
Cała roztrzęsiona błagałam, abyś płakał moimi łzami. krzyczałam do Ciebie z nadzieją, że wykażesz jakiekolwiek oznaki życia. trzymając Twoją głowę na kolach, tuliłam się do Twojej klatki piersiowej, która stanęła w miejscu. słyszałam tylko Twoje ustające tętno. patrząc w Twoje nieruchome już źrenice, modliłam się bezustannie do Boga, aby nie odbierał mi Ciebie. aby nie odbierał mi życia.
|
|
|
|