 |
|
Siedzimy w trójkę na ławce, każdy ze swoją fajką w ręku. Ty śmiejesz się i rozmawiasz z moją przyjaciółką, a ja wypuszczam dym i patrzę w przestrzeń. Nagle wszystko ucicha, a ja słyszę kroki mojej przyjaciółki oddalającej się do supermarketu. Odwracasz swoją głowę w moją stronę i spoglądasz na mnie w milczeniu. A na zadane pytanie "Co tam u Ciebie" odpowiadam, że dobrze, że jakoś żyję. A w myślach przeklinam moją koleżankę, że zostawiła mnie z Tobą sam na sam.
|
|
|
|
Zawsze chciała być niezależną kobietą sukcesu, spełniającą marzenia. A przez jednego sukinsyna zawalił jej się świat i to co chciała ograniczało się jedynie do jego imienia. Przez jednego sukinsyna Ona nie była już sobą. Zatraciła siebie w całej tej chorej sytuacji, w której znalazła się właśnie przez niego. Zgubiła gdzieś samą siebie..
|
|
|
|
Wszystkim wmawiała, że już zapomniała, że go nie kocha, że już o nim nie myśli. I rzeczywiście taka była prawda, lecz kiedy zostawała sama jej humor już nie był taki zajebisty, słuchała smutnych piosenek i jakoś "kurczyła" się w sobie.. Dlaczego.?
|
|
|
|
Podeszła do lustra i przejechała ręką po jednolitej tafli szkła. Dzisiaj był jeden z tych dni, kiedy naszło ją na wspomnienia, rozmyślania.. To właśnie dzisiaj z zakamarków jej umysłu i serca wydostały się te wspomnienia, które tak głęboko zakopała i chciała, żeby już tam zostały. Nie udało się. Jak zwykle. To dzisiaj przejechała żyletką po nadgarstku, a widząc krew uśmiechnęła się gorzko do samej siebie. Pamiętała jak sama mówiła, że przecież" istnieje zawsze jakieś inne wyjście" ..
|
|
|
|
Bo to nie jest tak, ze już go nie kocham. Zawsze będę Go kochać, bo jest dla mnie kimś ważnym. Nigdy Jego miejsca w moim sercu nie zastąpi nikt inny. Ale mogę postarać się schować to uczucie tak głęboko, żeby nie wychodziło na światło dzienne.
|
|
|
|
Albo nie. Dalej będę czekać i wmawiać sobie, że mnie kochasz. Taka iluzja może i nie jest dobra, ale mnie pozwala pozostać przy zdrowych zmysłach, mnie pozwala żyć.
|
|
|
|
Na prawdę mi zależało, ale Ty i tak spierdoliłeś wszystko.
|
|
|
|
Bo kiedyś czułam motylki w brzuchu na samo wspomnienie o Tobie, a teraz gdy z Tobą rozmawiam to nie czuje już nic.
|
|
|
|
Bo Ty nigdy nie dorośniesz. Zawsze będziesz cholernie przystojnym głupkiem, dla którego liczą się tylko łatwe laski, alkohol, fajki i kumple. Nigdy nie zrozumiesz, że jest ktoś, kto kocha Cię tak mocno, że mógłby oddać za Ciebie życie. Nigdy nie dorośniesz do tego żeby kochać. A ja nie będę czekać. Już nie.
|
|
|
|
Bo chciałabym żebyś wiedziała, że jeśli masz problem to możesz do mnie zadzwonić i się wygadać. Od tego jestem. Jestem Twoją przyjaciółką i chcę Twojego szczęścia.
|
|
|
|
To byl sen. Cudowny sen, ktory przezylam swiadomie. I cholernie sie ciesze, ze Bog dal mi mozliwosc przezycia takiego snu, bo zrozumialam, ze cudowny chlopak moze sie mna zainteresowac i traktowac jak ksiezniczke. Zrozumialam, ze nie jestem zerem.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
