 |
22:21 za wczesnie na milosc..
|
|
 |
I chociaz wiedzialam, ze tak to sie skonczy to mialam te cholerna nadzieje, ze moze jednak los sie do mnie usmiechnie. Ze moze jednak bede w koncu szczesliwa, ze moze w koncu bede mogla zmienic moja playliste na jakies bardziej pozytywne piosenki, ze moze na reszcie komus na mnie zalezy. Jak zwykle mialam tylko nadzieje. I jak zwykle nic sie nie zmienilo. Dalej jestem szara myszka, ktora nigdy nie spelni swoich marzen.
|
|
 |
Zawsze na poczatku jesieni zbierala kolorowe liscie i ukladala z nich wielkie serce w smym srodku parku. A wiatr zawsze je rozwiewal, tak jak i jej nadzieje na lepsze jutro.
|
|
 |
Jesienny wiatr rozwial jej dlugie, blond wlosy i usmiechnal sie kpiaco patrzac w oczy przepelnione zalem.
|
|
 |
Zgrabna blondynka o niebieskich oczach i zarozowionych policzkach. Majaca szacunek do siebie, niemajaca faceta. Jak myslisz drogi czytelniku-Dlaczego.?
|
|
 |
A gdybym powiedziala sobie w tedy" tak".? Odzywalbys sie teraz.? Pamietal o mnie.? Bylabym dla Ciebie kims.? Czy tak jak teraz gdybym w tedy powiedziala sobie "tak" mialbys mnie w dupie.?
|
|
 |
A czy gdybym Ci powiedziala, ze mysle o Tobie, tesknie i czekam, przyjechalbys.? Zostawilbys wszystko i dal sie poniesc chwili.?
|
|
 |
Niby wszystko okay, niby wszystko gra. Ale jednak oczy mowia, ze kogos brak.
|
|
 |
Wygladala tak samo. Te same,dlugie, blond wlosy. Malinowe usta, rozowe policzki. Ubrana byla tez tak samo. czrna mini, biala koszula czerwona bokserka pod spodem, czarny pasek, ktorym podkreslala swoj biust i czerwone szpilki. Wygladala tak samo, a nawet sie smiala.! Tylko, ze wystarczylo jedno spojrzenie w jej oczy, zeby stwierdzic, ze ma dosc zycia. A kolejne spojrzenie na jej nadgarstek mowilo, ze chciala je sobie odebrac, ale sie nie udalo. Nie mogla, czy jednak nie chciala..?
|
|
 |
Usiadla na lawce z kumpela pijac piwo.
-A czemu Ty tak wlasciwie nie pojechalas do niego.?-zapytala pociagajac lyk ze swojej puszki
-Hmm..-zamyslila sie pijac swoje piwo- Nie chcialam sie narzucac. Po prostu- powiedziala, po chwili zastanowienia
-A nie przyszlo Ci do glowy, ze moze on pomyslal tak samo i dlatego do Ciebie nie napisal.?-zapytala patrzac na nia uwaznie
-Nie wiem. Ale to on obiecal, ze napisze. Gdyby chcial, zebym przyjechala, powiedzialby mi o tym, prawda.?-powiedziala biorac kolejny lyk.
-No niby tak, a co jezeli zapomnial.? Mysle, ze Ty powinnas do niego napisac-powiedziala ciagle sie jej przygladajac
-To jezeli o mnie zapomnial, to po co mi On.? Nie potrzebuje faceta, ktory bedzie o mnie pamietal tylko w tedy jak moje cycki beda wygladaly ladnie w bluzce z dekoltem-odpowiedziala popijajac piwo i patrzac w przestrzen.
|
|
 |
Mam dosc. Mam dosc czekania, az napisze. Az sobie o mnie przypomniesz. Mam dosc zycia ta cholerna nadzieja, ze moze jednak nie zapomniales. Mam dosc co minutowego sprawdzania mojej skrzynki. Mam dosc tego, ze jestem poparzona idiotka, ktora wiedziala co robi. Mam dosc tego, ze Cie na ma i mam dosc tego, ze to jebane zycie jest tak kurwa ciezkie.!
|
|
|
|