Podeszła do lustra i przejechała ręką po jednolitej tafli szkła. Dzisiaj był jeden z tych dni, kiedy naszło ją na wspomnienia, rozmyślania.. To właśnie dzisiaj z zakamarków jej umysłu i serca wydostały się te wspomnienia, które tak głęboko zakopała i chciała, żeby już tam zostały. Nie udało się. Jak zwykle. To dzisiaj przejechała żyletką po nadgarstku, a widząc krew uśmiechnęła się gorzko do samej siebie. Pamiętała jak sama mówiła, że przecież" istnieje zawsze jakieś inne wyjście" ..
|