 |
|
od Naszego rozstania w moim życiu nie było kogoś innego. nie było też innych ust, ramion, czy oczu. nie było nocnych rozmów, powitań słodkimi smsami z rana, albo troski, której tak bardzo mi brak. nie pojawiły się nowe ścieżki, zupełnie inne miejsca, czy też lepsze serce. od tamtego czasu wszystkie barwy życia wyblakły. każda minuta stała się udręką, a brak Ciebie obok każdego wieczoru staje się nie do przeżycia. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Myślę, że boisz się być szczęśliwa. Z jakiegoś powodu uważasz, że Twoje życie powinno być szare, nieciekawe i trudne, że nie zasługujesz na dobrą pracę, przyzwoite mieszkanie, że nie dla Ciebie sukces, pieniądze, nie mówiąc już o porządnym facecie (mała dygresja - to Twoje narzekanie, jaka to niby jesteś nieatrakcyjna, zaczyna być już trochę nudne). Powiem więcej. Myślę, że specjalnie przyjmujesz pozę wiecznie niespełnionej, nieszczęśliwej ofiary losu - tak jest łatwiej, nie? Lubujesz się w swoich porażkach i nieszczęściu, bo możesz je z łatwością obrócić w żart. Wkurzam Cię? Założę się, że tak. A to dopiero początek. / David Nicholls
|
|
 |
|
życie wydaje się być łatwością. wstajemy wcześnie rano i pustymi ulicami zmierzamy do piekarni. po drodze wysyłamy jeszcze kilka nieszczerych uśmiechów i sprzedajemy na poczekaniu tanie ' wszystko dobrze ' . wracamy do domu by w spokoju zjeść śniadanie i zmobilizować się mocną kawą. wychodzimy, zakładając na ramię torbę i zakluczając drzwi, zostawiamy za nimi jakąś część siebie. pojawiamy się w szkole, ale duszą jesteśmy w niej nieobecni. oczekiwany koniec w efekcie niesie za sobą samotność. bezszelestne przewracanie stron książki, cicha muzyka i bose stopy pod rozgrzanym kocem. wieczór. lampka dobrego wina, pierwsza łza i odczucie bólu. noc. mocniejsze cierpienie i te cholerne wspomnienia, które rozsadzają głowę. samotność to piekło, którego nie da się przeżyć. [ yezoo ]
|
|
 |
|
On nie jest doskonały. Ty również nie jesteś , żadne z was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda mu się rozśmieszyć cię co najmniej raz. Powoduje , że musisz zastanowić się dwa razy. Jeśli przyznaje się do ludzkich błędów , trzymaj się go i daj mu z siebie ile tylko można. Nie zacznie deklamować poezji. Nie będzie myślał o tobie w każdej chwili, ale on da ci część siebie , o której wie, że możesz ją złamać. Nie rań go, nie staraj się zmienić i nie spodziewaj się otrzymać więcej, niż może ci dać. Nie analizuj! Uśmiechaj się gdy on czyni cię szczęśliwą. Krzycz gdy cię wkurza i tęsknij za nim gdy go nie ma. Kochaj mocno jeśli może zaistnieć miłość. Ponieważ doskonali faceci nie istnieją, ale zawsze istnieje jeden facet, który jest idealny dla ciebie.
|
|
 |
|
nie ma innej, porównywanej osoby do przyjaciela. przyjaciel to przyjaciel - nie kumpel, rodzic, znajomy z wakacji, ktokolwiek inny. wyłącznie przyjacielowi, kiedy będzie siedział na pogotowiu z grypą żołądkową zapewniając przez telefon, że tylko zdobędzie receptę i wraca, odpowiadasz: "popierdoliło Cię, dziwko, zostajesz w tym szpitalu, chcę przywieść Ci rosół". to osoba pod której nieobecność wysyłasz masę wiadomości a propos tego jak zajebiście jest bez niej, co jest dobrym dowodem na to, iż brakuje ci jej bez przerwy.
|
|
 |
|
i'm fine , i'm just not happy .
|
|
 |
|
Nie potrzebuje kogoś, potrzebuje by ktoś potrzebował mnie.
|
|
 |
|
szanuj wspomnienia. nigdy nie wystawiaj ich na próbe, bo tylko one nie odchodzą tak, jak ludzie.
|
|
 |
|
wszyscy wkoło dostrzegali to czego tak bardzo pragnęłam, a robiłam wszystko aby tego do siebie nie dopuścić. nie wierzyłam w to. przepraszam.
|
|
 |
|
zaczynam wszystko od nowa. zaczynam nowe życie. nie zliczę ile razy już tak robiłam. znów muszę. nie mogę wciąż tym żyć. pora rozpocząć nowy rozdział. i choć za jakiś czas, na pewno, znów usiądę z kubkiem wypełnionym herbatą i po raz kolejny będę chciała wszystko zmienić. zamykam to co było. sentyment pozostanie na zawsze. już zawsze będziesz dla mnie kimś więcej niż kumplem. tak między nami, nie chcę tego robić. czuję radość w tym bólu. wiem, to chore. ale pora dopuścić do siebie, że to już na prawdę koniec. nie było nas i nie będzie. nigdy.
|
|
 |
|
Kiedyś powiem Ci, jak trudno mi było udawać, że nic do Ciebie nie czuję. powiem Ci ile razy miałam ochotę rzucić się na Ciebie i zacząć bezwstydnie całować. opowiem Ci, jak puste były te wieczory, kiedy z utęsknieniem czekałam na wiadomość od Ciebie. opowiem Ci jak cholernie zazdrosna byłam. opowiem Ci, o tym jak planowałam złamać Ci serce. powiem Ci jak chciałam się tobą zabawić. opowiem Ci o tym, jak powoli zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w silną miłość. opowiem Ci jak działa na mnie Twój dotyk i magnetycznie spojrzenie. opowiem Ci ile znieść musiałam, żebyśmy byli razem. opowiem Ci ile łez wypłakałam przejmując się tym. opowiem Ci wszystko kochanie, więc teraz proszę.. posłuchaj.
|
|
|
|