Myślę, że boisz się być szczęśliwa. Z jakiegoś powodu uważasz, że Twoje życie powinno być szare, nieciekawe i trudne, że nie zasługujesz na dobrą pracę, przyzwoite mieszkanie, że nie dla Ciebie sukces, pieniądze, nie mówiąc już o porządnym facecie (mała dygresja - to Twoje narzekanie, jaka to niby jesteś nieatrakcyjna, zaczyna być już trochę nudne). Powiem więcej. Myślę, że specjalnie przyjmujesz pozę wiecznie niespełnionej, nieszczęśliwej ofiary losu - tak jest łatwiej, nie? Lubujesz się w swoich porażkach i nieszczęściu, bo możesz je z łatwością obrócić w żart. Wkurzam Cię? Założę się, że tak. A to dopiero początek. / David Nicholls
|