 |
Wygranym możesz nazwać się wtedy gdy przeżyjesz wiele cierpiąc. Gdy zaakceptujesz i docenisz ten ból mimo wszystko. [chocolatenuaar]
|
|
 |
zakrwawione dłonie przez cieknącą ciepłą ciecz z szyi. drżące usta, mokre oczy, sól po łzach paląca w policzki. i to uczucie, gdy wiesz, że własnie straciłaś to, co przez ostatnie trzy miesiące dawało Ci tyle szczęścia. / maniia
|
|
 |
jeden sms, dwa słowa: potrzebuję przyjaciela. a potrafi wyjść w środku zajęć, pojechać po drugiego ważnego dla mnie kolesia, kupić wódkę i przyjechać do mnie na pół dnia abym tylko przez chwilę zajęła myśli czymś innym. potrafią robić z siebie klaunów abym tylko się śmiała i z tego śmiechu płakała. potrafią w przeciągu chwili zarezerwować z bratem domek na majówkę abym odskoczyła od codzienności. przyjaciele? dziś rozumiem, że nie są tylko wtedy gdy jest dobrze, ta trójka jest ze mną zawsze. w czasie upadku i wzlotu. w czasie wątpień i tęsknoty. a nawet w czasie rozdartego serca.. / maniia
|
|
 |
Coraz częściej między nami więcej tych bolesnych, niepotrzebnych słów, które nigdy nie powinny wyjść z ust a mniej tych dobrych i ważnych, które mają największe znaczenie. [chocolatenuaar[
|
|
 |
To uczucie bezradności gdy chcesz coś zrobić, powiedzieć ale nie możesz, bo coś Cię hamuje, coś w Tobie pęka, wycofujesz się uważając, że to jednak nie ma sensu. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Znów czeka mnie kolejna nieprzespana noc, samotna noc. Skulam się na łóżku i otulam rękoma kolana, w uszach słuchawki i przygnębiająca muzyka, patrze nie wiem po co na nasze ostatnie rozmowy gdzie jeszcze między nami sie dobrze układało, jak pisaliśmy o bzdurach, jak śmiałam się do ekranu z Jego śmiesznych słów, jak pisał jeszcze o NAS i o naszym wspólnym życiu, jak wyglądało wszystko pięknie. Teraz patrze i płacze, nie potrafie powstrzymać już łez. Czuje w sobie pustke, czuje się nijako, jedyne co teraz chce to umrzeć. Już nic nie jest okej i już nic nie będzie. Wiem, że nie. Kiedyś jeszcze się starał, teraz już mu nie zależy a ta obojętność i cisza między nami rani mnie bardziej niż jakiekolwiek jego słowa i nasze kłótnie po których czasem traciłam sens w to wszystko. Ale wierzyłam, jakoś naprawdę wierzyłam w Nas mimo wszystko. Teraz już nie wiem co czuje, jest mi źle po raz kolejny i to przez Niego. Nie mam siły już tak tego ciągnąć ale wiem, że bez Niego sobie nie poradze. [chctna]
|
|
 |
Zawiodłam się na wielu ludziach, teraz już nie potrafie zaufać nikomu. Wole zamknąć sie w sobie niż mówić o sobie i o tym co u mnie. Nie chce już niczyjej pomocy, wole sobie radzić sama niż pozwalać upajać się innym moim nieszczęściem którzy zamiast pomóc cieszą się, że mi w życiu nie wychodzi. Skurwiele są wszędzie. Rozejrzyj się dookoła, większość z nich to nie przyjaciele bo gdy tylko mogą podcinają skrzydła na każdym kroku. Patrz komu ufasz, naprawdę. [chocolatenuaar]
|
|
 |
To się po prostu stało i koniec , to już za nami , nie będzie powrotów , nie tym razem , absolutnie. Nie było sensu dłużej tego ciągnąć , ciągnąć czegoś co niszczyło nie tylko już nas ale i wszystkich wokół. Ciągnąć czegoś co było zepsute , wypalone , co było złe , chore. Powinniśmy zrobić to już dawno ,zakończyć to dużo , dużo wcześniej , zaoszczędzić sobie masy niepotrzebnych łez , niezrozumiałych słów , dołujących kłótni. Ale nie chcieliśmy tego robić , nie umieliśmy , nie potrafiliśmy , uparcie trwaliśmy w niezrozumiałym układzie, mając nadzieję że jakoś to będzie , że w końcu będzie dobrze , ale nie nie będzie. Już nigdy nie pojawisz się w tych drzwiach jako mój , już nigdy nie zasnę w twoich ramionach jako twoja i już nigdy ,nigdy , przenigdy nie będziemy dla siebie. I zanim, zanim ostatni raz spojrzałeś na mnie , za nim ten cały świat wziął i się pierdolnął , zanim odszedłeś zdążyło rozpaść się moje wnętrze / nacpanaaa
|
|
 |
I uśmiechał się do mnie i żartował ze mną i mówił nawet że się martwił a potem znowu bredził coś w kompletnie pijackim stylu , a ja umierałam. Umierałam tam sama wśród ludzi z uśmiechem na ustach i setkami szpilek zagnieżdżonych w umyśle. Było ich tam pełno ,były małe , ostre i wbijały się coraz głębiej , z coraz większą siłą , niszczyły mnie , wspomnienia , każde z osobna i wszystkie razem wzięte. Wspomnienia wspólnych nocy , rozmów , dotyków , uśmiechów , pocałunków , doznań wspomnienia wspólnego życia. Wspomnienia i świadomość , świadomość niezaprzeczalnej , niepodważalnej i przede wszystkim nieodrwacalnej utraty, to było straszne. / nacpanaaa
|
|
 |
Co mnie najbardziej dziś boli? To, że pomimo tego, że pisze mu jak bardzo mnie rani i jak boli mnie to wszystko On i tak się nie zmienia, nie próbuje niczego naprawić, stara się tak ''na niby''. W kółko tylko powtarza, że przecież jest między nami w porządku, że niby mnie kocha i mu na mnie zależy cholernie. Gdyby tak było naprawdę odzywałby się do mnie częściej, nie wtedy kiedy mu się zachce, nie dwa czy trzy razy w tygodniu na krótką ''pogawędkę'', starałby się i za wszelką cenę robił by wszystko by pokazać mi jak bardzo nie chce końca tego związku co związkiem nawet już bym nie nazwała. Pytałby co u mnie, troszczył się nie tylko wtedy gdy coś by mi się działo. Nie, On tego nie robi. Ma to w dupie, mnie ma. Nawet nie napisał tych pierdolonych życzeń. Nawet nie odpisał na moje. Robi wszystko by mnie od siebie odepchnąć a ja naiwnie wciąż się staram i próbuje to jakoś odzyskać, posklejać te rozsypane elementy bo w przeciwieństwie do Niego mi zależy i ja Go kocham. [chctna]
|
|
 |
Trzymałam się twardo przez kilka dni i znów wymiękłam. Nie potrafie o nim nie myśleć, nie potrafie udawać, że On i jego życie jest mi zupełnie obojętne jak On udaje codziennie. Choć może już nawet nie musi udawać, może już Go wcale nie obchodze. [chocolatenuaar]
|
|
|
|