 |
|
jeśli robisz byle co, stajesz się byle kim .
|
|
 |
świadomie pozbawiłeś mnie wszystkiego.
|
|
 |
dopisując szczęśliwe zakończenie, Ty wyrwałeś długopis.
|
|
 |
Ty wciąż od tego uciekasz, a ja muszę to przetrwać.
|
|
 |
nie chciałeś żebym została więc odeszłam. /anty
|
|
 |
|
zniszczył ją . jakież to typowe dla mężczyzny .
|
|
 |
|
NIE MA CIĘ . Napisałam te trzy słowa chyba już wszędzie . ciągle nie potrafię sobie tego uświadomić .
|
|
 |
"Dobrze, poczekam na Ciebie. Bo Ci ufam. Ale kiedy mnie zechcesz, będziesz chciał tylko mnie. I kiedy mnie weźmiesz w ramiona, będziesz myślał tylko o mnie. Rozumiesz, o co mi chodzi? (...) Możesz mi robić, co chcesz, tylko nie rań mi serca. Do tej pory wiele przecierpiałam, już więcej nie chcę. Chcę być szczęśliwa."
|
|
 |
Byłam zbędnym dodatkiem do Twojego życia, którego tak szybko się pozbyłeś. / napisana
|
|
 |
|
A Ty nadal łudzisz się, że jestem na każde pstryknięcie i zawołanie? Śnisz. Wiele się pozmieniało, nie jestem szczeniaczkiem, który merdał ogonkiem na Twój widok. Sporo czasu minęło, jesteś już dla mnie zdecydowanie przeszłością i skoro myślisz, że rzucę znów co zbudowałam - dla Ciebie, jesteś w cholernie wielkim błędzie. To już nie wróci, straciłeś mnie na zawsze. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego i chcę wieść w końcu spokojne życie z mężczyzną, który od pół roku trwa przy mnie w dzień w dzień i który w przeciwieństwie do Ciebie szczerze mnie kocha. Nie zabijamy się w toksycznym związku nadziei nawzajem jak to było z Tobą tylko obdarowaliśmy się prawdziwym uczuciem, które chce rozpocząć wspólną historię nie wracając do tego co było. Zapomniałam o starych wspomnieniach, a rany się zagoiły. Nic już nie znaczysz, dziś chcę dzielić przyszłość z chłopakiem, który traktuje mnie poważnie i który wyobraża sobie ze mną zupełnie kolorowy świat akceptując mnie taką jaką jestem. [thistylee]
|
|
 |
|
Mam nadzieję, że kiedyś ogarniesz i zrozumiesz dlaczego postąpiłam tak a nie inaczej. / allyouneedisloove
|
|
 |
|
Może wszystko wyglądałoby teraz inaczej gdybym nie zrezygnowała, ale nie umiałam żyć w kłamstwie. I tak długo udawałam, że nie widzę jak kręcisz z innymi dziewczynami. Pozwalałam na Twoją obojętność, ale liczyłam, że to się jeszcze zmieni. Zmieniło, na gorsze. Wybacz mi, że nie potrafiłam postąpić inaczej niż dać sobie spokój. Cierpię, ale może Ciebie to już nie obchodzi, bo innej wciskasz miłe słówka, a "kocham" mówisz na prawo i lewo do każdej poznanej dziewczyny. Powiedz czy znalazł się już ktoś, kto nie ma Ci za złe tego?/Lizzie
|
|
|
|