|
Męskość kojarzy mi się przede wszystkim z pewną siłą, nie chodzi o siłę fizyczną, tylko o pewną siłę i umiejętność podejmowania decyzji. Męskość to również opiekuńczość, umiejętność zapewniania komuś innemu bezpieczeństwa.
|
|
|
teraz jak się kogoś nie lubi, to się go kasuje ze znajomych -.- , zamiast po ludzku zepchnąć ze schodów .
|
|
|
Ta dziewczyna to anioł, a to co przeżyła to piekło. Mimo to jedyne co wyczytasz z jej twarzy to piękno.
|
|
|
Nie unoś się gniewem , bo upadniesz nisko .
|
|
|
aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz
|
|
|
Nie ważne jak bardzo jesteś szczęśliwa. czasami każdy potrzebuje dnia kiedy może wyżyć się na wszystkich wokół, usiąść i najzwyczajniej w świecie zacząć płakać.
|
|
|
have a nice day , bitch .
|
|
|
a co kiedy przestaniesz mnie kochać - zapytał, a moje serce na chwilę przestało bić. - coo kurwa? - zapytałam z niedowierzaniem. - no co wtedy? - powiedział niepewnym głosem. - daj spokój, nie dopuszczam tego do myśli nawet. - jak to? - zapytał, marszcząc czoło. - no normalnie, nie zamierzam z ciebie rezygnować. - rzuciłam pewnie, unosząc brew. - to dobrze, kocham cię. - powiedział, przytulając mnie mocno. - kocham cię - powiedziałam, zamykając oczy. / fasion
|
|
|
całus. jego ramiona. pocałunki w czoło. mizianie po policzku. leżenie w łóżku. pocałunki. namiętność. wyrywanie się z uścisku. całus. całus. całus. wspólne wyjście. całus. całus. wolny dom. całus. całus. całus. całus. czułość. namiętność. bezpieczeństwo. zapomnienie. całus. jego ramiona. cisza wokół. całus. całus. ostry seks w łóżku jego rodziców. namiętność. zapomnienie. całus. całus. całus. całus. cisza. bezpieczeństwo. całus. całus. namiętność. jego ramiona. próba ucieczki nad ranem z jego mieszkania. łzy. cierpienie. całus. całus. całus. brak zaufania. całus. - tak to wyglądało / fasion
|
|
|
a kim byłbyś dla mnie, gdybyś odszedł? zapewne nazwałabym cie największym skurwielem świata, a zaraz po powrocie nazwałabym cie moja największą miłością. to wcale nie chodzi o to, ze będąc beze mnie zmieniasz swoja wartość. serce nie panuje nad rozumiem, bo to zdarza się czasami, ale tylko w reklamach. / fasion
|
|
|
rozmawialiśmy a za oknem deszcz uderzał o parapet. siedzieliśmy na podłodze, dywan ratował nasze stopy przed odmrożeniem. rozmawialiśmy, bez jakichkolwiek uścisków czy pocałunków. atmosfera była tak poważna, że mogłabym porównywać ją z atmosferą żałobną. zero uśmiechów, zero pocałunków, zero spojrzeń w oczy. zwykła, rutynowa rozmowa. - co teraz z nami? - wydukał z siebie patrząc w podłogę. - nie potrafię.. kuba przepraszam. - rzuciłam szybko, chowając głowę w ramiona. - męczę cię? kim dla ciebie jestem? -powiedział, łapiąc mnie za łydkę. - nie mogę, nie chce.. nie wiem co się ze mną dzieje.. - powiedziałam, schylona ku podłodze. spojrzał na mnie zimnym wzrokiem, zatrzymał się na ustach. - nie rób tego! nie możemy... - przerwał mi pocałunkiem. tak mamo, miałaś rację, pocałunki są jak spójniki, łączą ludzi. / fasion
|
|
|
uwielbiam jego zarost *-* , jego łysą głowę i duże brązowe oczka. uwielbiam to, że potrafi podnieść mnie ku górze za jedną nogę, albo budzić mnie łaskocząc po stopie. uwielbiam jego poglądy polityczne, i to, że nienawidzi plastikowych dziuń. uwielbiam w nim to, że jest stuprocentowym mężczyzną, a na jego rozporku rzadko widoczny jest napis ' stoprocent ' . uwielbiam jego uśmiechnięte oczy, i przemyślanie wypowiadane słowa. uwielbiam twoją miłość rano i wieczór, uwielbiam twoją nienawiść do mnie w południe. uwielbiam cię całego. / fasion
|
|
|
|