|
huśtanie się na huśtawce , zjeżdżanie z zjeżdżalni, tak tego mi było trzeba
|
|
|
Więc spleć palce z moimi palcami i chodź, prowadź mnie, i daj się prowadzić.
|
|
|
nie wyobrażam sobie sytuacji, w której na dłużej straciłabym z Tobą kontakt. jednak co roku, rutynowo, wkręcamy się o jakąś pierdołę, unikamy wzroków, słów, gestów, unikamy sytuacji, w której moglibyśmy się spotkać. przestajemy się spotykać ze znajomymi ludźmi ze szkoły, żeby czasami nie pokazać po sobie, że nam na sobie zależy. jednak każda taka kłótnia jest bardziej dojrzała, kiedyś na moje PRZEPRASZAM reagowałeś wiązanką przekleństw, dzisiaj nie było lepiej, ale ja, kobieta z zasadami nigdy się nie poddaje, i chociaż oferowałeś mi wczoraj rozmowę z sekretarką i pocztą głosową dziś, znów usłyszałabym :halo, halo, halooo?: i wszystko wróciło do normy, przynajmniej tak mi się wydaje, i utrzymję, że więcej się taka sytuacja nie powtórzy, bo chociaż nasze "bite" 2 lata znajomości nie można przekreślić jednym słowem "spierdalaj" to takie słowo istnieje, i nie raz zostanie jeszcze użyte, chociaż mam wielką nadzieję, że nie z takim skutkiem jak ostatnio, kiedy z podkulonym ogonem wracalam.
|
|
|
wciskasz się w małą czarną, nosisz cholernie wysokie szpile, obsypujesz twarz kilogramami pudru, Usta masz obsmarowane co najmniej kilkoma gramami czerwonej, kurewskiej szminki, wychodzisz na parkiet, zachowujesz się, jakbyś pierwszy raz była na baletach, kula się kręci wszystkimi barwami, kręci się dill, tracisz kontrolę, zaczynasz się coraz lepiej czuć na parkiecie, puszczasz oczka, zalotnie bawisz się włosami, myślisz, że jesteś najlepszą na imprezie, wtedy wchodzę ja, ubrana zwyczajnie, nieprzesadzona, z lekkim makijażem, wbijam na parkiet, wokół mnie tuzin mężczyzn, puszczam w twoim kierunku oczko, i całusa jak Monroe. mina ci rzednie, i dobrze, kurwa, widzisz w końcu kto tutaj rządzi parkietem, SPUSZCZASZ WZROK A JA SIĘ UŚMIECHAM. / fasion
|
|
|
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami.
|
|
|
Uśmiechnęła się do Niego, a On odpowiedział tym samym. Życie było wyjątkowo piękne.
|
|
|
chcę na chwilę stąd zniknąć, potrzebuję nowego powietrza, świeżego oddechu i chwili ciszy i chwili samotności i trochę deszczu za oknem innym, niż moje.
|
|
|
Mam sto tysięcy marzeń. chcę je spełnić.
|
|
|
I przysięgam, że marzyłam o Tobie w te niekończące się noce, kiedy byłam sama.
|
|
|
Zrób dziś coś, czego nie odważyłabyś się zrobić wczoraj.
|
|
|
mam tyle marzeń.
o mnie.
i o Tobie.
|
|
|
Przy nim dostrzegam same atuty mojego wzrostu. najistotniejszy jest ten, że mogę schować się w jego ramionach i czuć się tak bezpiecznie.
|
|
|
|