 |
Nie mam pojęcia jak to zrobiłam, ale zrobiłam! fuck yeah
|
|
 |
moje myśli, impulsywne, przemyślenia, nadmiar emocji, wyssane prosto z palca w skutek nudy, różnie bywa, czasem prosto z serca.. o ile ono coś jest wstanie czuć, toż to tylko narząd.
|
|
 |
Nie potrzebuję być na jężykach miasta i tak wiem, że jestem ...
|
|
 |
Nie lubię się poświęcać dla kogoś kto tego nie docenia, dla kogoś kto widzi tylko siebie i swoje potrzeby, nie lubię się starać o czyjąś sympatię, akceptacje, dlatego tego nie robię.
|
|
 |
Może kiedyś będę potrafiła Ci wybaczyć. Uśmiechnąć się na wspomnienie tych wspólnych chwil, powiedzieć na głos, że nie żałuję, bo mimo tego, że nie wyszło to byłeś cholernie ważna lekcją. Może nadejdzie dzień, gdzie pomyślę, że mogłabym dać Ci moją przyjaźń bez poczucia urazy czy rozpamiętywania dawnych win. Może, ale jeszcze nie teraz. Może, ale narazie nie potrafię wymazać z głowy obrazu jak kłamałeś patrząc prosto w moje oczy i kiedy ja dawałam Ci miłość, w zamiast dostawałam stertę śmieci./esperer
|
|
 |
Nie będziemy jak reszta. My damy radę, bo oni nie walczyli, oni się poddali, ale my nie. Wierzę w nas, wierzę w Ciebie./esperer
|
|
 |
noce. one są dobre do wszystkiego.
do rozmów, do odpoczynku, do wspominania,
do układania życia, do płakania, do wszystkiego.
nocami jest łatwiej znaleźć siebie.
odnaleźć duszę, która gdzieś głęboko w ciele ukrywa się
przed tym toksycznym światem.
dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
ostatnio wszystko jest trochę inne.
po raz kolejny coś we mnie pękło. po raz kolejny udowodniłam sobie, że nie radzę sobie z własnym życiem, idę umierać na niewyjaśnione przyczyny własnych błędów. trzecia nad ranem. w związku z bezsennością, bezsilnością i bezmiłością. jestem zżerana przez własne myśli.
to te dni,kiedy nienaiwdzisz siebie za wszystko.
|
|
 |
Wiesz kiedy tak naprawdę uświadomiłam sobie, że nie masz dla mnie znaczenia? Kiedy przestałeś mnie boleć./esperer
|
|
 |
Pomyśl jak mocno musiałam kochać, skoro teraz tak nienawidzę./esperer
|
|
 |
Jestem samotna, zmęczona, smutna, jestem niezadowolona, mam depresję, mam pecha; mogę siebie opisać wszystkimi tymi słowami każdego dnia tygodnia. No i pewnie mogę też powiedzieć, że wszystko w porządku.
|
|
 |
zagubiłam się w przestrzeni pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością.
utknęłam gdzieś pomiędzy jednym, a drugim.
i dziś przez to nie potrafię walczyć o siebie, nie potrafię zapomnieć, nie potrafię ...uwierzyć, że jeszcze może coś się kiedyś ułoży.
mam dziwne przeczucie, że pewnie kolejny raz coś zrobię, że przywiążę się do ludzi, bez których nie będę chciała dalej iść przez życie,ale przecież to i tak zawsze będzie moim błędem. bo mam świadomość tego, że popełniam znów jakiś błąd, że wybieram nie tą drogę, którą powinnam, którą chciałam. ale już taka jestem. dziwna, inna... nie lubię się zmieniać, bo ciągle źle się czuję w takiej innej naturze. mój charakter jest tak szalony, inny niż wszystkie znane ludziom na świecie. wciąż jest dla mnie zagadką, której chyba nigdy nie odgadnę i z którą się nie pogodzę. bo nie znajdę tej drogi, którą powinnam wybrać. ciągle błądzę, więc skąd mam mieć jakąkolwiek gwarancję, że tym razem będzie inaczej?
|
|
 |
Świadomość, że ktoś Cię nie chciał, wypala każdego dnia blizny. Dosłownie, nie chciał Cię. Nie byłaś wystarczająca i myślę, że tak naprawdę nigdy nie da się tego zlekceważyć. Możesz udawać, o, w udawaniu obojętności jestem już perfekcjonistką./esperer
|
|
|
|