noce. one są dobre do wszystkiego.
do rozmów, do odpoczynku, do wspominania,
do układania życia, do płakania, do wszystkiego.
nocami jest łatwiej znaleźć siebie.
odnaleźć duszę, która gdzieś głęboko w ciele ukrywa się
przed tym toksycznym światem.
dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
ostatnio wszystko jest trochę inne.
po raz kolejny coś we mnie pękło. po raz kolejny udowodniłam sobie, że nie radzę sobie z własnym życiem, idę umierać na niewyjaśnione przyczyny własnych błędów. trzecia nad ranem. w związku z bezsennością, bezsilnością i bezmiłością. jestem zżerana przez własne myśli.
to te dni,kiedy nienaiwdzisz siebie za wszystko.
|