 |
jesteś w stanie powiedzieć , ile już było tych obietnic ? obietnic , po których miało być tak perfekcyjnie i idealnie , obietnic w których nikt i nic nie miał prawa nam zagrozić . jesteś w stanie powiedzieć ? wiesz , ja chyba też nie . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
zawsze wiedziałeś , że nie jesteś w stanie nic zrobić . od początku prawda ? nawet gdy trzymałeś mnie za rękę , nawet gdy byliśmy ze sobą tak cholernie blisko . wiedziałeś , że nie będziesz w stanie powiedzieć mi tak oczywistej dla nas prawdy , bo uczucia po prostu cię przerastają , czyż nie ? / tymbarkoholiczka
|
|
 |
bała się tego dnia , wiesz ? bała się dnia , gdy tymbarki zamieni na piwo , jogurtowe chupa chupsy na śmierdzące fajki , a miłość swojego życia na jakiegoś frajera , który będzie traktował ją jak szmate . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
ej , ej , stój , zaczekaj . czy to nie ty zawsze mówiłeś , że ładna buzia nigdy nie będzie tak ważna i wartościowa jak ładne serce ? / tymbarkoholiczka
|
|
 |
siedzę w bezdennej wspomnień studni , zamykam oczy , czuję zapachy z jej kuchni . / pihu x3
|
|
 |
Życie to dla nas wieczne wczoraj.
|
|
 |
Kiedy po raz pierwszy ktoś zacznie pluć ci w twarz, myślisz, że to nieprawda, a potem przychodzi zdziwienie, że człowiek może coś takiego zrobić z drugim człowiekiem. Ale nie bardzo masz czas to przemyśleć, bo właśnie oddają ci mocz na twarz i ty znowu myślisz, że to nieprawda, że bo przecież ten człowiek rozkraczony nad tobą ma takie samo serce, nerki i ten sam wstyd jak ty. A potem, kiedy nożem rozcina ci brzuch, w końcu dociera do ciebie, że ludzie wcale nie mają serc.
|
|
 |
Największą zaletą moich przodków jest fakt, że nie żyją. Skromnie, ale dumnie czekam na moment odziedziczenia tej cechy.
|
|
 |
gdzie ja się pcham między ludzi z taką niewyjściową mordą..
|
|
 |
Cmentarz. Cmentarz otoczony wysokim żelaznym płotem porośniętym bluszczem. Cmentarz w moim umyśle. Rośnie tu trawa. Są drzewa (głównie wierzby) , jest mgła, są krzewy dzikiej róży i fioletowe, więdnące kwiaty. Są i groby. Znajdziesz tu te stare, zapomniane, zaniedbane, ale także te nowe, które są odwiedzane kilka razy dziennie. Stoją przy nich ławeczki, żeby można było dłużej przy nich wytrzymać. Codziennie tu siadam. Spędzam z tymi nagrobkami kilka godzin każdego dnia. Wspominam tu. Ludzi, zdarzenia, uniesienia i fascynacje, a także rozczarowania, bóle i łzy. Pod kamiennymi płytami spoczywają ludzie. Tak, ludzie. Nie ich wspomnienia, nie moje złamane marzenia. Ludzie, prawdziwi ludzie z krwi i kości. Na ten cmentarz trafiają ci, którzy wykreślili się z mojego życia. Chcieli zniknąć –zniknęli. Ale nie potrafię pozwolić im odejść. Nie umiem zostawić ich w spokoju. Gdybym umiała, spaliłabym ich ciała, a nie, stawiała marmurowe nagrobki z wielkimi zdjęciami.
|
|
|
|