 |
ganja mafia anty pies < 3
|
|
 |
To w każdym z nas drzemie cudowny dzieciak, uśpiony gdzieś tam na swoich starych śmieciach, któryś nie wiedział że możesz też być mistrzem, tak moc jest w tobie to chyba oczywiste.
|
|
 |
niech stanie w miejscu czas, nikt nie patrzy na mnie tak jak Ty
|
|
 |
Już go widzisz na przywitanie macha . Ale nagle puszcza sie za nim tajnych psów watacha . No i padaka nie walniesz dziś do nocha . Bo nie masz telefonu na ławce zaczynasz szlochać . Gdy w siódmych błotach dotarło żeś wjebany . To reszta mózgu doradziła takimi słowami : Możesz sie wybić albo iść na ósme piętro . Możesz sie wybić albo dźwigać to piętno . Może cie skręcać albo żyć sie lekko . A typa w kostnicy jest i tak wszystko jedno ! '
|
|
 |
' Ijo ijo lecą w łapach policyjne szmaty . Walisz druta na przelanie wbiegasz tam do bramy . I kiedy tak czekałeś czy cie znajda przykitranym . Rozsadek zaczął radzić takimi o to słowami : Możesz sie wybić albo isc droga kreta . Możesz się wybić albo czekać na pęto . Możesz garściami brać albo łyżeczką . A gada przy klapie jest i tak wszystko jedno . Możesz się wybić albo dać sie pomielić. Możesz sie wybić i wolność docenić . Jutro obudzić albo zasnąć na wieki . Bo jeden liczy więcej bez znaczenia dla skurwieli ! '
|
|
 |
To jedna szansa, szansa jedna na milion. Aby uciec z tego świata, w którym marzenia giną. Jeśli odbiłeś się od dna tego piekła. To nie wracaj tu więcej, nie patrz za siebie, nie zerkaj./ KALI < 3
|
|
 |
To ten kolejny dzień, kiedy myślę nad sensem. Ciesze się, że jeszcze czuje coś, bo to znaczy że jestem tu. Jak te wiersze pełne melancholii, nawet grób ma miejsce ja ide już milion mil. Co to szczęście? Powiedz mi gdzie go szukać, chyba byłem już wszędzie, gdzie jeszcze mam zapukać? Tego nie da się ukraść, tego nie da się kupić. Chce tego doznania, jak zagubione piskle dziupli .../KALI < 3
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
|
|