 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
`TPS nasz koleżko jak najszybciej na wolności`
|
|
 |
Spójrz Prawdzie w oczy Ty usrana parówo.
Twoje zachowanie podłe smierdzi bardziej niz gówno..
Gdy ziomka wita pudło bo ma przypał to kurwo.
Nawet palcem nie kiwniesz by mu pomóc chociaż.
Gdy był na wolności nie dał Ci krzywdy zrobić.
Jeszcze dał Ci zarobić gdzie wyrazy. wdzięczności, z twojej strony.
|
|
 |
Przypomnę sytuacje w której się obsrałeś.
Temat poszedł na panne u której mieszkałeś.
Ona za Ciebie siedziała tym w tym czasie balowałeś.
Ona nadzieje miała Ty rakiety nie wysłałeś.
Ona płakała gdy Ty wyjebane miałeś.
Nie myslałeś o niej kiedy kurwa musiałeś.
Ona dupe Ci broniła gdy leżałeś hajs.
Kokaina alkohole na kole pamietasz.
Twoja fałszywa twarz przypałowcu zajebany.
Bałeś się sądowej kary teraz bedziesz jebany.
|
|
 |
Tutaj gdzie żyjemy nie ma słońca, Bóg o nas zapomniał.
Bo tutaj gdzie żyjemy tak łatwo wejść, ale już gorzej się wydostać.
Tutaj gdzie żyjemy ból nie ma końca, cierpienia nowy rozdział.
Bo tutaj gdzie żyjemy musisz mieć w sobie siłę, żeby temu życiu sprostać.
|
|
 |
Chodź to ci pokaże na charakterach skaze,
Ciężko tu komuś ufać typy łapią chorą fazę,
A prawdy drogowskazem czyny w stosunku do innych,
Bo słowa mogą kłamać przegada cię nawet winny.
|
|
 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
 |
- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.
|
|
 |
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
|
|