 |
Jeśli naprawdę mnie kochasz odejdź… wróć za kilka lat. Stań się jeszcze bardziej przystojny i idealny. Zbuduj jakiś związek, spróbuj pokochać inną… A jeśli wrócisz za kilka lat, ze łzami w oczach i moim zdjęciem, będzie to znaczyło, że nasza miłość jest naprawdę wielka i przetrwa wszystko..
|
|
 |
Siedziała w dużym dresie z puszką piwa w ręce. W uszach tylko rap. Uwielbia przeklinać i ubóstwia stan , w którym dym nikotynowy obala i obezwładnia jej usta. Nie ubiera różowej sexy mini, w której widać jej pół tyłka. Nie zakłada złotych bluzeczek z dekoltem do pępka. A On i tak , pomimo wszystko ją bezgranicznie kocha. Dziwny facet. Myślałam , że te egzemplarze wyginęły razem z dinozaurami. A tu masz , ci los . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Obudziłam się i półprzytomna siadłam na łóżku, chwytając telefon i jednym okiem spoglądając na godzinę. Nie wiedziałam co się dzieje. Była 4 nad ranem, a mnie obudziły jakieś dziwne odgłosy z mojego balkonu. Odsunęłam roletę i na zaśnieżonym tarasie zobaczyłam małą, czerwoną torebeczkę. Dopiero później dotarło do mnie że dostałam od Niego esemesa. Przecierając oszronioną szybę wpatrywałam się w ów czerwony punkcik z niedowierzaniem czytając wiadomość, otworzyłam drzwi i w samej koszulce wybiegłam na dwór. Chwyciłam do ręki prezent. W środku był przeuroczy srebrny łańcuszek. Kątem oka wymknęła mi mała łezka. Nie zwracając uwagi na moje czerwone od zimnego śniegu stopy, stałam wpatrując się w wirującą na niebie otchłań białego puchu. Kocham Go za to, że zawsze potrafi mnie zaskoczyć. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą.
I nie chodzi mi o wygląd.
Inni, którzy zabiegali o moje względy
chcieli od razu odkryć wszystkie karty.
Poukładać puzzle i prosić o rękę.
On tego nie robi. Zadaje pytania,
których nikt inny nigdy mi nie zadał.
Jego w istocie interesuje to co myślę,
mówię, robię, dokąd idę.
Kiedy czytam książkę, on chce wiedzieć
co czuję po pierwszym rozdziale.
Co mi się nie podobało…
Co bym zmieniła…
Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć.
Po prostu jest.
Tak samo, gdy jestem smutna.
Robi mi herbatę,
siada naprzeciw mnie po turecku
i wpatruję się we mnie
tymi swoimi zielono niebieskimi oczami.
Polubiłam jego obecność.
Stał się częścią tego
mojego chaosu, w którym żyję..
|
|
|
|