 |
daj mi sie sobą zachłysnąć, przesiąknąć każdą chwilą do cna możliwości. pogryź moje usta, niech te małe ranki goją sie przez kolejne dni, kiedy ciebie już tu nie będzie. wbij w plecy paznokcie i zostawiaj czerwone krechy, ściskaj moje nadgarstki tak mocno, by powstały fioletowe ślady. żarzącym sie papierosem wypal mi swoje imię, pogryź, rozbij nad moim ciałem szklaną butelkę i przejeżdżając dłonią po moim brzuchu wbij ostre końcówki. chcesz to zerwij ze mnie skórę, pobij, wylej kwas, chce żeby bolało, żebym pamiętała, chce jakiś namacalny ślad po tobie, gdy po raz ostatni zatrzaśniesz drzwi i znikniesz. /slaglove
|
|
 |
“Nie funkcjonowałem wtedy zbyt dobrze. Nie byłem w stanie z nikim rozmawiać. Chciałem po prostu położyć się i umrzeć.” — Sieg Larsson, Millennium: Dziewczyna, która igrała z ogniem
|
|
 |
Nienawidzę Cię. Zaufałam ci bezgranicznie, oddałam ci wszystko co uważałam za stosowne. Starałam się jak mogłam i okłamywałam wszystkich dookoła by móc spotkać się z Tobą. W momencie kiedy najbardziej cię potrzebowałam ty się odwróciłeś. Okłamałeś mnie. Nie,przepraszam, nic mi nie powiedziałeś. Schowałeś prawdę głęboko z nadzieją że sie nie dowiem, że ujdzie ci to na sucho. I wiesz co? Nienawidzę cię. Nie istniejesz dla mnie. Naprawdę. Juz nie ma nic po tobie. Dodam że złamałam obietnicę. Skoro ty mogłeś odjebać takie gówno to czemu ja nie mogłam też czegoś złamać? Wymazałam po tobie wszystko, od początku aż po kres. Wiesz, jestem zdolna wyrzucić głośniki przez okno żeby nie słuchać naszych wspólnych piosenek. Zdjęcia wystarczy usunąć a prezent przeciąć,wywalić,rozwiązać,spalić. Wspomnień nie ma. Odeszły wraz z planami na przyszłość. Juz cie nie ma kochanie,rozumiesz to? Dodam tylko że przykro mi, że akurat przez ciebie stałam się takim człowiekiem, stałam się zwykłym skurwysynem.
|
|
 |
Mówię każdemu że nie tęsknie za Tobą, że jest dobrze i że o Tobie nie myślę bo cię nienawidzę. Momentami sama w to wierze, potrafię już oszukać samą siebie. Siadam wieczorami, przeglądam nasze zdjęcia choć wszyscy myślą że je dawno usunęłam i ocieram lecące łzy by nie pomoczyć fotografii. Ze zdenerwowania wyjmuję papierosa i palę bucha za buchem. Krztuszę się ale nie robię przerwy w niszczeniu organizmu,po co. Nagle dzwoni telefon, biegnę z nadzieją że to może ty. Że przeprosisz mnie, bo na to czekam, chcę ci wybaczyć i nie czuć tej nienawiści ale to tylko kumpel dzwoni, że wiszę mu hajs. I wrzucam na siebie byle jakie ubranie by wyjść i załatwić swoje sprawy. W słuchawkach leci nasza piosenka a ja podążam po ulicach które kiedyś przebywaliśmy razem. I wiesz co, nie tęsknie. No i znowu sie okłamuję...
|
|
 |
Nie ma we mnie nic i nie mam nikogo, pozostaje mi siedzieć i rozpaczać i przydałaby mi się terapia albo początkowa trzy tygodniowa izolatka, najlepsze by było unicestwienie, w głowie mam mnóstwo krzywdy i bólu, nie chcę już niczego.
|
|
 |
czy cie dalej kocham? wole o tym nie mysleć
|
|
 |
ZBANKRUTOWAŁ MI DZISIAJ CAŁY ŚWIAT, JUŻ WIEM JAK SIĘ TRACI NA GIEŁDZIE ROZPACZY. / Maria Peszek
|
|
 |
co będzie ze mną, gdy odejdziesz? weźmiesz ostatni łyk kawy i wyjdziesz niby do pracy, w głowie wrzucając do walizki wszystkie swoje rzeczy. co zrobię, kiedy się zgubie w życiu, prawidłowym biciu serca i własnych myślach? bo nie będzie obok ciebie. gdzie pójdę, gdy przestane nad sobą panować i radzić z tą destrukcją? stanę się nic niewartościowym człowiekiem, czerpiącym z tego świata bezsensowną egzystencje, polegającą na wdychaniu tlenu i duszeniu się tytoniem./slaglove
|
|
 |
Co Ty sobie w ogóle wyobrażasz ?! - Ciebie pod prysznicem.
|
|
 |
I wyobraź sobie, że gdzieś tam jesteś kogoś marzeniem.
|
|
 |
Zostań tam przy niej, nie wracaj tutaj, jest wiosna i życie mi się układa, nie potrzebuje wyrzutów sumienia.
|
|
 |
Przykro mi że zmieniłam się w stosunku do ciebie,że nie wyrażam w Twoją stronę pozytywnych uczuć, nie chcę z tobą rozmawiać,unikam cię, jestem zimna,odpowiadam z obojętnością. O tak,bardzo mi przykro,ale nie potrafię już ci zaufać. Kochanie, to trudna sytuacja wszystko do góry nogami się obraca, to co było odchodzi i nie wraca. Chciałabym poczekać aż wrócisz, wpaść w twe objęcia i usłyszeć jak po cichu do mnie mówisz, lecz tak nie będzie, ja już do ciebie nie podejdę, trzymam się od ciebie z dala, spora jest po tobie rana.
|
|
|
|