 |
Potrzebowałeś mnie, wiedziałam. Niestety już spałam... Nie dałam rady tyle czekać. Męczą mnie Twoje kłopoty co weekend. Nie wiem, po co ciągle palisz, wkurwia mnie to już. Nic Cię z ziomkami poza tym nie łączy. Wiem, bo znam takiego, co rzucił i odpadł. Czy Ty tego nie rozumiesz? Ja pierdolę, nie daję rady wyciągać Cię z tego gówna! Chciałabym żebyś raz napisał do mnie w sobotni wieczór trzeźwy, niezjarany do utraty zmysłów. Wtedy nie mam siły nawet sprawdzać, co tam nabazgroliłeś... Zrozum, odpadam powoli.
|
|
 |
Nie bądź kobietą, która potrzebuje mężczyzn. Bądź kobietą, której potrzebują mężczyźni.
|
|
 |
Co by nie był sobą, gdyby mądrze nie powiedział... "Wynocha mi stąd! Nie będziesz mi pił wódki pod sklepem!" "Ale Pani, spokojnie! To nie wódka tylko Wiski!" Tak wymarzłam. Towarzystwo nie moje, potem pora się odłączyć ze swoimi. W swoim gronie dojść do domu. A on.. Znowu siedzi tam, pije... Staram się nie myśleć, ale mnie dołuje. Martwię się, czy radzi sobie. Boli mnie, że do jutra muszę zaczekać, by się tego dowiedzieć.
|
|
 |
Brąz włosy odrzucam w tył, podnoszę głowę, pierś do przodu. Delikatne spojrzenie, szczery uśmiech i już wiem, że nic mnie nie zniszczy. Kroczę sobie po torach, które sama buduję. Tak mi dobrze. Tak będę robić.
|
|
 |
ta huśtawka, raz w górze a raz na dole. pochłania mnie to wszystko, rzucam to, pierdolę. wolę swoją drogą iść, nie zakładać granic. nie tracę sensu życia, nawet gdy macie mnie za nic.
|
|
 |
Nie jestem gwiazdą Hollywook, ani Playboya, nie jestem gwiazdą polarną, nie spadam z nieba i nie spełniam życzeń, nie krążę wokół Ciebie jak ciało niebieskie. Jestem niezależna- mów mi Słońce.
|
|
 |
- Umówimy się?
- Ej, koleś! Przecież my się w ogóle nie znamy.
- Będziemy mieli na to czas przez całe życie.
|
|
 |
rok temu o tej porze wcale nie było chujowo.
|
|
 |
siedziała w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
 |
każda z nas jest jak księżniczka z bajki. tylko po prostu niektórych bajek nie opowiada się dzieciom na dobranoc.
|
|
 |
I po cholerę nam to było? Czemu wtedy znaleźliśmy się w tym samym miejscu? Po co na siebie spojrzeliśmy? Po co rozmawialiśmy? Niepotrzebnie podtrzymywaliśmy kontakt, a potem jeszcze chwyciliśmy się za dłonie, idioci, wielcy idioci. Po co nam to było? Tak pięknie mówiliśmy, a teraz nie stać nas na głupie "cześć". Wiem, że to okrutne, ale dziś? Dziś wolałabym Cię nigdy nie spotkać, przepraszam.
|
|
 |
Nie da się kochać rzeki, nie kochając źródła
|
|
|
|