 |
Słysząc od Niego słowa 'Kocham Cię na zawsze, jesteś moim ideałem najcudowniejszym, dzięki Tobie mam po co żyć, nie chcę Cię stracić'', płakałam ze szczęścia. Być dla kogoś tak ważnym. Budzić się z myślą, że Jego serduszko bije dla Ciebie. To takie piękne. Błagałam, aby ta chwila trwała wiecznie-jak nasza miłość. Ta, jasne, wiecznie! Ha. Coś poszło nie tak. Wystarczył jeden dzień, aby to wszystko prysło. Żeby ta miłość ''na zawsze'' taką nie była. Teraz oglądam Wasze wspólne zdjęcia. Ona wygląda na szczęśliwą. Nie dziwię się jej, Pewnie słyszy to, co ja miałam możliwość przez 5 miesięcy. Teraz ona jest dla niego ideałem. Jego sensem życia. Cholera
|
|
 |
Patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny, wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci.
|
|
 |
Dziękuję Bogu za to, że mam dobrze w domu i proszę żeby się udało, i tak robi kilku ziomów, nie pierdol komuś, że to o chlaniu na ławkach, bo jak liźniesz patologię, to zobaczysz jaka straszna jest.
|
|
 |
Od kłamstwa, do wielu kłamstw - różne oblicza, dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
mówił, że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumiał / bonson
|
|
 |
Szarość pustych oddechów mówię głośniej niż zwykle, jak ufasz naszym słowom to weź to ziomuś przyklep!
|
|
 |
Jak kolec róży rodzę się, żeby zranić, to co mogło nas cieszyć pozostało za nami.
|
|
 |
Taka już kolej rzeczy, urywki z życia bledną, to co mnie przerażało dziś staje się komedią.
|
|
 |
Jak przeraża Cię szczerość, to się pierdol, nie wracaj.
|
|
 |
Sram na zdanie większości, większość to idioci, mam farta, nie jestem sam, wkurwienie nas jednoczy.
|
|
 |
Tysiące dzielnic, bloków i ławek na których dzieci kosztują trawe, to ich kawałek, to ich dotyczy, Ty nie oceniaj niech Bóg to rozliczy.
|
|
 |
Zabijam nadzieję, tą matkę idiotów, głupcze właśnie zrobiłem Cię półsierotą.
|
|
|
|