 |
Najpierw zachciewa ci się pieprzonych miłości .Gdy już znajdziesz potencjalną drugą połówkę to zaczynasz cholernie cierpieć , a strach przed odrzuceniem zaczyna przygniatać cię każdego dnia.
|
|
 |
usiadł na przeciwko mnie i uśmiechnął się szeroko. -'dzisiaj wieczorem romantyczna randka - ja, Ty i Marysia. mrugnęłam oczkiem przyzwyczajona do tego stanu rzeczy. złapał mnie za prawą dłoń. jego czekoladowe oczy błyszczały się nienaturalnym blaskiem. żadne z nas nie przypuszczało, że kilka miesięcy później będziemy zmuszeni do naprawiania naszego związku po raz setny.
|
|
 |
cierpienie matki przestaje sprawiać mi ból, krzyki ojca, prośby dziadków również. zmieniłam się. nie będę egzystowała w tym jebanym fałszu. wszystko zaczęło się od rapu, gdy słuchałam wyłącznie reggae byłam spokojniejsza, wiem. zrozumiałam sens wielu słów, zaczęłam rymować. potem poznałam go, stał się królem mojego świata. pokochałam bardziej niż Grubsona i Elda razem wziętych. rozkminił mnie całkowicie. dostrzegłam zło w alkoholu, dobro w marihuanie. nie spodobało wam się to. zaczęłam was olewać, pyskować. koniec z grzeczną dziewczynką, spójrzcie teraz na mnie. nie ma we mnie nawet odrobiny dobra.
|
|
 |
Gdyby nie było cierpienia, człowiek nie znałby swych granic, nie znałby siebie.|Wojna i pokój
|
|
 |
Prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz, dlaczego.|L.Tołstoj
|
|
 |
Najgorsza z nieszczęśliwych miłości to nie zakochać się w osobie, lecz w swoich wyobrażeniach o niej.|
|
|
 |
Wiesz kim jestem bez ciebie?
Radością co zagryza
wargi do nienaturalnej
czerwieni i tańczy
tańczy aż na kolana
padnie i patrzeć tylko
jak prosić zacznie
by nie bolało...|
|
|
 |
Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się, że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.|Paulo Coelho
|
|
 |
Dzień moich urodzin. Zaspałam. W panice biegając po domu zbierałam najpotrzebniejsze rzeczy. Nie minęły trzy minuty , a stałam już na przystanku. Idealnie wyprostowane włosy zamieniły się w delikatne loki. Mój humor z chwili na chwilę był coraz gorszy. Miałam ochotę zakopać się pod gruba kołdrą i przeczekać ten dzień. Wiedziałam , że te urodziny nie będą tak idealne jak wszystkie – nie tym razem. Struta przemierzałam szkolne korytarze, trzymając pochyloną głowę liczyłam własne kroki. Nagle uderzyłem w coś dosyć twardego. Upadłam na podłogę odruchowo łapiąc się za głowę. Powoli otwierałam mocno zaciśnięte oczy. Spojrzenie w prawo , potem w lewo. Wszystko normalnie. Spanikowani ludzie latają z przeróżnymi kartkami, inni wcinają dziwne kanapki , a jeszcze inni robią maślane oczy do przeróżnych obiektów. Spojrzałam w górę. Moje ciało przeżyło silny wstrząs. ( 1 )
|
|
 |
Z szeroko otwartymi oczami wpatrywałam się postać przede mną. Owy brunet jedynie słodko podnosił te swoje kąciki ust i trzymał wyciągniętą rękę przed sobą. Na początku nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi , ale po chwili zorientowałam się , że chce mi pomóc wstać. Z udawaną gracją złapałam jego dłoń próbując normalnie wstać. W efekcie całym ciężarem ciała wylądowałam na nim. Kolor moich policzków z normalnego zamienił się we wściekłą purpurę. Nieśmiało podniosłam wzrok na niego , a ten śmiał się jak jakiś nawiedzony. Miałam wrażenie , że straciłam resztki honoru, lecz owy przystojny brunet przeprosił za swe zachowanie i wyszczerzył się w magicznym uśmiechu – moje serce ożyło i zaczęło wykonywać dziwne ruchy jakby było w konwulsji. Jak zahipnotyzowana wpatrywałam się w jego tęczówki. Chciałam żeby był mój. Mogłabym go przywiązać do kaloryfera. Zamknąć pod łóżkiem bądź w klatce po króliku. Nie ważne jak ważne by był mój. ( 2 )
|
|
|
|