 |
Placenie rachunków, zalatwianie sali. Czas start !
|
|
 |
Spotkania rodzinne, rozmowy z rodzinami o slubie, zalatwianie od jutra, wyjazd nad morze, przytulenia. Juz teraz ten dzien byl intensywny, jak kazdy na urlopie gdy ma sie minimum czasu na wszystko z powodu odległości. Wiem, ze będzie trudniej, wiem, ze okres przed ślubem to będzie stres, zjazdy i gonitwa. Ale wiem, ze damy rade. :*
|
|
 |
Przelamane lody. W końcu, po półtora roku poczulam sie tak dobrze, przestałam sie bac. Rodzinne spotkanie wraz z dziadkami zaliczona. :)
|
|
 |
Chill z M und N. Najlepiej ! ;*
|
|
 |
Prawdziwa przyjaźń przetrwa nawet odleglosc. Nie oslabi sie. Wracam do Jej ramion ! Moja N. :* za chwile stacja docelowa. :)
|
|
 |
Jezeli brac slub to na spokojnie, po oswiadczynach, z jezdzeniem dwoch osob w poszukiwaniu sali, z swiadomoscia, ze nie trzeba szukac najtanszej, a najladniejsza, bez pospiechu, z czuloscia, akceptacja i wsparciem.
|
|
 |
nie wyobrazam sobie zalatwiac tak wazna rzecz sama, to oznaczaloby brak zaangazowania z Twojej strony. Tak odliczalismy, a to juz tak blisko, lista gosci zrobiona, byle do poniedzialku. Kocham Cie, Aniele. ;*
|
|
 |
Nie pragnę od Ciebie niekończącej się miłości. Chcę przy Tobie być codzinnie rano, patrzeć jak się budzisz, robić Ci kanapki do pracy, żegnać Cię gdy wychodzisz. Oglądać razem filmy na kanapie i pić zimne piwo, upijać się na wesoło wódką i wtulać sięw Twoje ramię. Nie pragnę przesadnej miłości z tysiącem pocałunków każdego dnia i co chwilę wyznawanej sobie miłosći. Chcę szczerości, trochę zrozumienia i normalności, chcę aby było tak jak na samym początku gdy Cię poznałam./y.
|
|
|
|