Po 11 godzinach w pracy padam na pysk, ale nie zamieniłabym jej na żadną inną już. Jeszcze tylko jutro i o 18 zaczynamy weekend. ;) Nie wierzyłeś we mnie, mówiłeś, że znowu moim światem będzie komputer i telefon, a tu niespodzianka. Dałam radę i jestem z siebie dumna, a Ty>? Ty skończysz na dnie, za dobrze Cię znam. Kochasz mnie, ale nie potrafisz być ze mną, bo powiedziałam Ci co jest dobre, a co złe. Wyznaczyłam granice jeżeli chodzi o alkohol, dałam wybór, jednak wybrałes picie. No cóż, życie, no nie? Mogę tylko życzyć powodzenia w dalszym staczaniu się. To nic, że dalej Cię kocham. To nic. Poradzę sobie bez Ciebie./ASs
|