 |
Powiedziałabyś mi żebym stał przy oknie,
kiedy pale, inaczej dym nas tu połknie, chyba że obojgu bylo tak nam wygodniej.
Sama mieszkasz gdzie indziej już, prędzej czy później wszystko przykryje kurz..
Zostawiłaś u mnie spinkę do włosów, patrzę na nią i wypuszczam dym z papierosów..
|
|
 |
inni widzieli w nim kawał skurwysyna, ona powód, dla którego żyła.
|
|
 |
świat zmienił Cie, bo nie chciałeś go zmieniać
|
|
 |
Wrogie spojrzenia wymieniamy nawzajem,
bo na stromych schodach do nieba za dużo przepychanek
|
|
 |
Na początku widziałem Cię po drugiej stronie mostu,
zbliżamy się do siebie, miniemy się gdzieś po środku,
na linii frontu lub na końcu nici porozumienia.
Bierz swój kawałek tortu nie mów, że się przejadł
|
|
 |
mieć niezmiennych przyjaciół, w tym zmiennym świecie..
|
|
 |
miałem sen i to nie szmal mi się w nim przyśnił, widziałem moich wrogów jak nie wypływali z Wisły.
|
|
 |
natłoki myśli, każące mi się opamiętać. ciche wyznania, potraktowane wtedy jako żarty. powstrzymywane łzy, gdzieś pomiędzy każdym z oddechów. niedozwolona miłość, która nigdy nie miała prawa ujrzeć światła dziennego. a pod łóżkiem, sterty zakurzonych uczuć, które przegrały, wraz z twoim odłożeniem mnie sobie na później..
|
|
 |
Mimo, że nigdy jej nie poznałam, to jestem wdzięczna jej za to, że potrafi wywołać uśmiech na Jego twarzy. Ten, którego ja nie umiałam.
|
|
 |
wyłączyłam się, żyję obok samej siebie. porażka za porażką, to już mnie nie rusza. rezygnacja stopniowo zastąpiła stałą walkę o świadomość. tylko oby to nie było nieodwracalne, bo chciałabym jeszcze reagować, bać się, cieszyć. bycie ciałem bez energii nie jest przyjemne.
|
|
 |
Zdolnośc odnalezienia się pomiędzy dwoma światami to spora sztuka
|
|
 |
'Odrzuciła włosy i pokazała swoje nienaturalnie czarne oczy. Wyglądała inaczej, ale pięknie... Oczy pomalowane mocno ciemnymi kolorami... Patrzyła nieobecnym wzrokiem w punkt za oknem... Zaczynała robić się straszna.'
|
|
|
|