 |
w porządku jest tracić ludzi w swoim życiu, ale nie w porządku jest tracenie dla nich siebie
|
|
 |
Znowu małe rzeczy cieszą, małe niespodzianki od życia, które dla innych nic nie znaczą, ale mi pozwalają wracać do żywych.
|
|
 |
czasem człowiek ma ochotę tak po prostu spakować się i wyjechać. gdzieś na bezludną wyspę, do leśnej chaty, w pizdu. odciąć się od gadającego świata. od ludzi, którzy mnożą nasze paranoje, którzy nas niszczą, którzy podcinają nam skrzydła. odciąć się od gwaru i plastikowej bylejakości, od sztucznych uśmiechów, problemów, które piętrzą się jak brudne naczynia w zlewie. czasem człowiek ma ochotę tak zwyczajnie i po prostu olać to wszystko, co mu nie służy. co sprawia, że zaczyna wariować
|
|
 |
wciąż pamiętam tą siebie z nastoletnich lat. mogłam godzinami siedzieć w łazience, w której znajdowałam ciszę i niezwykły spokój. kładłam się wtedy do wanny i otulając się po szyję pachnącą pianą, czytałam tandetne i kiczowate romansidła z kolekcji babci, wyobrażając sobie, jaki byłby mój facet w postaci wciąż nieogarniętego i wrażliwego romantyka.
|
|
 |
uśmiechnął się do mnie, burząc w ten sposób wewnętrzny mur jaki wzniosłam, aby obronić się przed wzięciem ostatniego swobodnego oddechu, a potem zakochaniu się w nim po uszy.
|
|
 |
nie chcę już oddechu na karku i dłoni na biodrach. dotknij mnie sercem.
|
|
 |
uwierz, że ja już niczego od ciebie nie oczekuję. żadnych skrajnych uczuć, gorących spojrzeń ani obietnic, które łamiesz, zanim zdążysz złożyć. ja proszę cię tylko o to, abyś zniknął z mojego życia, przyznając, że żałujesz każdego z kłamstw.
|
|
 |
znalazła w szafie jego bluzę. wciąż pachniała nim i miała na sobie nić wspomnień. założyła ją i wtedy poczuła dziwne uczucie zwane pożądaniem.
|
|
 |
Nie, to po prostu niemożliwe. Kiedy widzę Cię codziennie, nie sposób o Tobie zapomnieć. Wciąż czuję to cholerne przywiązanie i wiem, że gdybyś podeszła, wysłuchałbym, zapragnąłbym i zrobiłbym coś głupiego. Może tylko grałaś moją idealną dziewczynę, ale robiłaś to tak dobrze, tak bardzo uwierzyłem i pokochałem. Jesteś moim kryptonitem, lecz od września znikniesz a ja będę mógł być znowu super.
|
|
 |
kiedy jesteś ze mną, w sercu czuję ogień. męczę się bez ciebie, odpoczywam przy tobie. gdy do domu wchodzę najczęściej myślę o tym, że nienawidzę rozstań, a kocham powroty.
|
|
 |
uwielbiam kiedy przyciągasz mnie do siebie siłą, zaraz po tym gdy odwracam się by odejść. łapiesz mnie za biodra "jesteś moja. nie puszczę cię, przecież doskonale o tym wiesz" szepczesz, całując namiętnie moje usta.
|
|
|
|