 |
|
Tak trudno jest zebrać się w sobie. Powiedzieć "dam radę" i dać. Zawalczyć. Utrzymać motywację. Nie patrzeć wstecz. Nie przejmować się zdaniem innych. Dążyć do celu. Wciąż zaparcie iść do przodu. Nie odpuszczać, gdy pojawi się błahy problem. Nie wylewać łez. Nie czekać na czyjąś pomocną dłoń. Tak trudno jest pokonać w sobie tę blokadę, która nie pozwala na więcej i przez którą tak wiele tracimy. Tak trudno jest wygrywać, kiedy nie ma się chęci na walkę, kiedy wszystko to, co dotychczas było siłą, utraciło się na zawsze. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Dziś czuję że wszytko się skończyło, nie dlatego że tak wyszło, nie dlatego, że tak trzeba albo nie było wyboru, dziś postanowiłem, że to koniec w moim sercu i umyśle. Uwolnienie, ulga i moc.
|
|
 |
|
Powiedziałem żegnaj ale boję się, że napiszesz bo moje słowa rzuciłem na wiatr./darko
|
|
 |
|
Spróbuję poskładać z mojego życia coś co daje radość, żeby udowodnić Ci że wybrałem dobrze ale w sercu będę chował prawdę./darko
|
|
 |
|
A gdy nawet to wszystko kończy się dziś, kochać Cię będę już zawsze, próbować zapomnieć już zawsze./darko
|
|
 |
|
Nie jesteś w stanie być czyimś wsparciem emocjonalnym, kiedy sama ledwo się trzymasz. / net
|
|
 |
|
Ostatnie 7,5 roku będzie wracać jak bumerang. Chciałam być jak lekarstwo, a teraz sama potrzebuję porządnego antidotum, które pozwoli mi zapomnieć, że przegrałam z czyimiś uzależnieniami..
|
|
 |
|
Czasem lubiłem w sobie tego naiwnego romantyka. Teraz mam po nim żałobę. Z jego śmiercią odeszła młodość, a dorosłość choć spokojniejsza, mądrzejsza i efektywniejsza nie ma za wiele uśmiechu. Ale szczęście to nie uśmiech w końcu.
|
|
 |
|
Chyba polubiłam sukienki nie bez powodu..
|
|
 |
|
13.06-13.07. Miesiąc. Miesiąc detoksu od kłótni, krzyków, wyzwisk, złości, podejrzeń, zmartwień, bezsilności, płaczu, smrodu. Miesiąc zdobywania szczytów nie tylko górskich. Miesiąc szczerych poświęceń dla drugiej osoby. Miesiąc naturalnie przychodzącej bliskości, czułości. Miesiąc pokonywania lęków wysokości, wieży widokowych, jaskiń i kopalni. Miesiąc pobijania tygodniowych rekordów w liczbie kroków. Miesiąc bólu bez uporczywego cierpienia. Miesiąc siatkówki - plażowej czynnej/biernej i tylko w TV. Miesiąc pokonywania setek kilometrów z gór nad morze i z powrotem. Miesiąc kultowych filmów. Miesiąc czereśni nie tylko w arboretum. Miesiąc pistacjowych McFlurry. Miesiąc. Nasz miesiąc.
MIESIĄC PRÓBNY..
|
|
 |
|
Wstawanie za 3 ósma. Związywanie włosów bez ich wcześniejszego rozczesania. Siedzenie w piżamie przez cały dzień. Jedzenie obiadu przez 45 minut. Oglądanie kilku odcinków serialu dziennie. Możnaby pomyśleć - depresja? Nie, to praca zdalna..
|
|
 |
|
piękny, jasny, świeży poranek. nie ma piękniejszej myśli, niż on. tak przyznam się. każdego dnia, był moją pierwszą myślą, a każdego zimnego wieczoru ostatnią. kiedy nie pisał, martwiłam się, że znów jest coś nie tak. kiedy pisał bardzo często, byłam szczęśliwa jak głupia, uśmiechałam się nawet do szklanki, rozmawiałam z łyżeczką od herbaty. kiedy witał się zwykłym całusem, bałam się że już nic nie ma, kiedy muskał słodkim i długim pocałunkiem w usta, wiedziałam, że jest szczęśliwy. kochałam go na milion różnych sposobów.
|
|
|
|