|
budzisz się i widzisz resztki poprzednich dni. to tęsknota. [b-c-k]
|
|
|
tyle razem przeżyliśmy. wspólne ranki, wspólne wieczory, wspólne spędzanie czasu, wspólne spacery. wszystko robiliśmy razem. razem dzieliliśmy jedno serce, które nabierało dzięki nam silniejszej mocy. więc nie mów mi, że chcesz to wszystko zniszczyć jednym głupim słowem! [b-c-k]
|
|
|
|
mam do ciebie dwa stosunki : stosunek olewający i stosunek seksualny - pierdolę cię.
|
|
|
|
Chciałbym cofnąć się do czasów, gdzie ja i Ty, czasów gdy nie było mnie, bo byliśmy My, czasów kiedy wiedziałem co to szczęście, dzisiaj tylko wspomnienia i nic więcej.
|
|
|
byłem w stanie oddać jej swoje serce, byle tylko mnie kochała. [b-c-k]
|
|
|
ale mimo wszystko, w moim sercu będzie rana, która nigdy się nie zagoi. [b-c-k]
|
|
|
Ty vs. życie.. Przegrałeś. Odszedłeś. Ty, kolejna osoba która tak wiele zmieniła w moim życiu, chociaż była w nim tylko kilka miesięcy. Chociaż usunęło się archiwum naszych rozmów, chociaż nie mamy wspólnych zdjęć, chociaż nie łączyło nas nic więcej niż zwykła znajomość, chociaż czuję się podle w stosunku do Niej, chociaż Ciebie nie ma już równe 6 miesięcy, to myślę o Tobie, tęsknie i żyję z nadzieją że jeszcze kiedyś usłyszę Twój głos, że jeszcze kiedyś napiszesz, że jeszcze kiedyś mnie opieprzysz, że jeszcze kiedyś tutaj będziesz, obok mnie, blisko.. Nie, Ty zawsze jesteś blisko. Blisko mnie i blisko Niej. Blisko swojego serca i blisko osób które to serce kochały. Blisko osób z którymi nie zdążyłeś się pożegnać. Bądź tak jak zawsze byłeś.
|
|
|
I nie mów mi, że wiesz co czuję, bo nie jesteś w stanie nawet wyobrazić sobie tego piekła, które przeżywam bez niej każdego dnia. \mr.filip
|
|
|
Pół roku temu nic nie wskazywało na to że Cię nie będzie. Pamiętam jak przekonywałeś mnie do wyjazdu na Mazury. Pamiętasz? Chciałeś żebym zmieniła swoje wspomnienia z tym miejscem. Gdybym tam była pewnie nie byłoby mnie już tak samo jak Ciebie. Drzewo które Cię zabiło, nie zabiło Twoich przyjaciół, uratowałeś ich. Zawsze byłeś pieprzonym egoistą, ale wtedy oddałeś swoje życie za nich. Już tylko dwa dni, dwa dni przed którym nie zdążyliśmy się pożegnać.
|
|
|
Stoję nad Twoim grobem. Chyba nie klei nam się rozmowa, bo dziś jesteś jakoś wyjątkowo milcząca, nawet w mojej wyobraźni. Mówię do Ciebie ze złudna nadzieją wyczekując na odpowiedź, której przecież nie usłyszę już nigdy. Zaciągając się papierosowym dymem zastanawiam się czym zasłużyłem sobie na to wszystko. Na cierpienie, ból, na samotność, na pustkę. Mam przed oczyma, dziś inaczej niż zwykle, nie Twój obraz, ale siebie. Siebie sprzed kilku miesięcy. W tym samym miejscu, co teraz widzę chłopaka, który płacze. Jeden podmuch wiatru uświadamia mi, że dziś jest inaczej. Dziś nie jestem już otoczony łzami. Nie ma Cię tu już tak jak kiedyś, a ja mimo to czuję Twój zapach, Twoją dłoń w mojej dłoni. Mijają mnie tłumy ludzi przychodzących tu jakby na czas. Zapalają znicz, kładą na grób kwiaty i w biegu odchodzą. Wyglądają jakby się bali. Ja się nie boję, zostaję. Zostaję z Tobą Eliza, by nie tęsknić. Zostaję, by upoić się Twoją obecnością. Zostaję byś wiedziała, że Cię kocham, wciąż. \mr.filip
|
|
|
|