 |
Chciałabym kiedyś spotkać księcia na białym koniu i powiedzieć mu, że jest frajerem.
|
|
 |
od dziś będę się zabawiać każdym napotkanym na mojej drodze mężczyzną. zero sentymentów, ckliwych wspomnień, zaangażowania czy uczuć. papieros w moje dłoni będzie stałym gościem, a kakao zamienię na czerwone wino. będę żyła chwilą bez myślenia o konsekwencjach. chcę żyć życiem, nie kimś.
|
|
 |
nie ma większego szczęścia poza niewzruszoną pewnością, że jest na tym świecie człowiek, który kocha nas z całego serca, umie docenić nasze zdolności, a każdą wadę potrafi przyjmować z uśmiechem..
|
|
 |
zdaję sobie sprawę, że nic nie trwa wiecznie. że kiedyś nasze uczucie wyblaknie jak stara fotografia, a każde z nas odda swoje serce w depozyt komuś innemu. wiem, że kiedyś te wszystkie motyle, które beztrosko latają w okolicach mojego żołądka, zwyczajnie odlecą. doskonale wiem, że w końcu to wszystko wygaśnie, jak płomyk zapachowej świeczki. ale to nie istotne. ważne jest tu i teraz. nie ważne jest to, że kiedyś będziemy sobą gardzili, że kiedyś znienawidzimy się z miłości. ważne, jest to, że teraz jedno skoczyłoby dla drugiego z dachu, najwyższego wieżowca w mieście.
|
|
 |
A dziś patrze na moje wyblakłe marzenia z przeszłości...
|
|
 |
Nie pisał już do mnie od bardzo dawna, ale nadal miał mój numer gg...
|
|
 |
czasem kompleksy biorą górę nad rozsądkiem.
|
|
 |
Nie kocham Cię, ale wciąż chodzę po korytarzu w szkole po to żeby Cię zobaczyć i udaję, że wcale tak nie jest.
|
|
 |
Tak, od teraz będą najwredniejszą z suk.
|
|
 |
Spójrz na świat, jest już pusty.
|
|
 |
i nie mam pojęcia co w Tobie takiego jest. nie wiem, czy to Twoje arytmicznie stukające serce. czy Twoje specyficzne 'księżniczko' w moją stronę. wiem jedynie, że chcę to sprawdzać do końca moich dni.
|
|
 |
postaw przede mną butelkę wina i pozwól mi ją skonsumować. trochę pokrzyczę, rozmażę makijaż, pohisteryzuję. a później będziesz mnie zbierał z podłogi, udając troskliwego Romeo, któremu zależy na tym co czuje jego Julia.
|
|
|
|