 |
|
kocham każdy weekend spędzony z Nimi. palenie, picie, pizzę i zapiekanki. śmiech do łez, zapominanie od wszelakich problemach. właściwie nigdy nie jest idealnie, brakuje nam jednej osoby, małego flirciarza, mojego mentalnego brata, ale to nieistotne, już w kwietniu widzimy się wszyscy, a alkohol będzie lał się litrami, żurawinowa wódka uderzy nam do głowy i z domieszką papierosów i marihuany zrobi bum z naszymi ciałami jak i duszami.
|
|
 |
|
akt zgonu. przyczyna śmierci - bezwzajemnie zakochana, umarła z miłości.
|
|
 |
|
zakochana w oczach pewnego mężczyzny, powoli wbijała nóż w klatkę piersiową, wpatrując się w jego niebieskie patrzałki, które uwieczniła na zdjęciu, bez opamiętania.
|
|
 |
|
zerwałam z Tobą, nie chciałam wrócić, a potem z premedytacją płakałam na Twoich oczach chcąc byś był, idiotka, zaprzepaściłam wszelkie nadzieje.
|
|
 |
|
maleńka, wręcz mikroskopijna cząstka mnie będzie Cię kochać, zawsze.
|
|
 |
|
pożądam Cię, mój instynkt samozachowawczy włącza się gdy tylko moje niebieskie źrenice Cię ujrzą, ale to nigdy nie jest przypadek one same szukają Cię po szarych korytarzach, zamarzniętych ulicach miasta. kocham Cię! / fangsss
|
|
 |
|
Twój spokojny głos, moje machanie dłońmi, Twoje niebieskie oczy, moje brązowe, Ty wysoki i szczupły, ja niska i krągła, Ty śmieszek, ja dojrzała marzycielka. najlepszy przykład na to, iż przeciwieństwa przyciągają się z prędkością światła, a rozdzielić się nie mogą.
|
|
 |
|
jeszcze dwa lata temu byłam jedną z dziewczyn, po których zazwyczaj ciśniecie. bawiłam się facetami, owszem. nosiłam mocny makijaż, różowe ciuszki i uwielbiałam pop. byłam chamska dla nauczycieli, obcych, nie chciałam mieć wzorców wśród dorosłych. po rozmowie z pewną osobą zmieniłam się. to co robiłam w domu, co było moje zamieniłam w codzienność, niezmienność. pokazałam prawdziwą duszę artystki, wrażliwej dziewczyny, słuchającej reggae i rapu, palącej marihuanę, olewającej z góry pustaczki.
|
|
 |
|
po teście z angielskiego, najtrudniejszym jaki widziały moje oczy, usiadłam za szkołą w towarzystwie ziomków. odpaliłam rosyjską fajkę, włączyłam Iglesiasa. od dymu zakręciło się w mej głowie. nuciłam cicho 'I like it', a oni nie śmieli mi przeszkadzać. wiedzieli, że myślę o czymś tak intensywnie, że i tak będę odpowiadać półsłowkami. rozumieli.
|
|
|
|