 |
|
by trafić do nieba przeszliśmy razem przez piekło
|
|
 |
|
Każdy chce mówić, ale nikt nie umie słuchać. [Małpa]
|
|
 |
|
ciebie suko każdy by chciał pieprzyć a nie kochać. / ostro_pojebana
|
|
 |
|
to żałosne tak tęsknić wiedząc, że Ty wcale tego nie chcesz. upokarzające śnić o Tobie każdej kolejnej nocy i pragnąć tam zostać, w świecie, w którym nie liczy się nic prócz nas. to beznadziejnie naiwne liczyć, że bajkowa miłość gdzieś jeszcze istnieje.
|
|
 |
|
a na zimę zamiast szalikiem będę otulać się Twoim dotykiem.
|
|
 |
|
"Dziś muzykę miasta tworzą krople z parapetem,znów nie mogę spać choć omijam łukiem fetę"
|
|
 |
|
"Mogę popełnić błąd-wszystko stracić od ręki.Może już go zrobiłem,myśląc że był niewielki ?"
|
|
 |
|
momentem zwrotnym jest ten w którym nie możesz się rozpłakać bo nie masz już czym. kiedy Twoje ciało nie potrafi zareagować na ten prymitywny ból wbijającego się noża w Twoje plecy przez sam los. mózg nie jest w stanie przetworzyć pytania dlaczego życie tak strasznie kopie Cię w Twoją godność, a Twoje ręce nauczyły się drżeć na tyle mocno, że trzymanie kubka z kawą sprawia Ci problem jak co najmniej u staruszka z pląsawicą.
|
|
 |
|
stoisz na tym pieprzonym balkonie o 4 nad ranem, znudzona kotłowaniem się w łóżku i niemocą spłodzoną przez niemożność zaśnięcia. w ustach papieros, poruszając tylko zębami kiepujesz za barierkę. dłonie, drżące, zmarznięte w kieszeniach Twojej bluzy. wszystko jest przerażająco szare, a cisza o tej porze porównywalna do tej w horrorze, kiedy morderca poluje na swoją ofiarę. stoisz, marzniesz i powstrzymujesz się od rutynowego płaczu mając świadomość, że zamiast łez z Twoich kanalików wydostałyby się, szklące sopelki zważając na temperaturę i stan emocjonalny Twojego serca, w którym musisz zamykać drzwi zważywszy na przeciąg i panującą w nim pustkę.
|
|
 |
|
Milczysz, znasz mnie, wiesz że znów muszę schlać się. I najgorsze, że Ty jesteś przy tym zawsze.
|
|
|
|