głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mmmbop

Był na wyciągnięcie ręki a mimo to niedostępny niczym wytwór mojej wyobraźni...

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Był na wyciągnięcie ręki,a mimo to niedostępny niczym wytwór mojej wyobraźni...

  Nie po to przechodziłem samego siebie  ratując cię z licznych opresji  żeby pozwolić ci zasiąść za kierownicą  kiedy ledwo trzymasz się na nogach. A poza tym jazda po pijanemu to przestępstwo.   Po pijanemu?   Sama moja obecność działa na ciebie upajająco.

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

`-Nie po to przechodziłem samego siebie, ratując cię z licznych opresji, żeby pozwolić ci zasiąść za kierownicą, kiedy ledwo trzymasz się na nogach. A poza tym jazda po pijanemu to przestępstwo. -Po pijanemu? -Sama moja obecność działa na ciebie upajająco.`

Twój romans stulecia dobiegł końca. Królewicz nie wróci. Nikt nie wyrwie cię pocałunkiem ze złego snu..

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Twój romans stulecia dobiegł końca. Królewicz nie wróci. Nikt nie wyrwie cię pocałunkiem ze złego snu..

Nie martw się     już niedługo wrócę     żebyś za bardzo się nie stęskniła.    Zaopiekuj się moim sercem     zostawiłem je przy tobie.

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Nie martw się, już niedługo wrócę, żebyś za bardzo się nie stęskniła. Zaopiekuj się moim sercem -zostawiłem je przy tobie.

Byliśmy jak lód i ogień i dlatego powinniśmy wzajemnie się wykluczać.  Mimo to pasowaliśmy do siebie  jak nikt inny. To był kolejny dowód  że należeliśmy do siebie.

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Byliśmy jak lód i ogień i dlatego powinniśmy wzajemnie się wykluczać. Mimo to pasowaliśmy do siebie, jak nikt inny. To był kolejny dowód, że należeliśmy do siebie.

Istniało jeszcze inne  łagodniejsze wytłumaczenie: to moja podświadomość podsyłała mi to  za czym tęskniłam. Takie fantazje pozwalały zapomnieć na chwilę o bólu. Wyobrażałam więc sobie  że właściciela akamitnego głosu obchodzi to  jak nierozsądnie postępuję. Wyobrażałam sobie  że jest przy mnie  czuwa nade mną i zależy mu na mnie do tego stopnia  że denerwuje się  kiedy narażam się na niepotrzebne ryzko. Wyobrażałam to sobie z taką intensywnością  że głos  który pragnęłam usłyszeć  głos wypowiadający odpowiednie formułki  zadźwięczał w moich uszach jak prawdziwy...

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Istniało jeszcze inne, łagodniejsze wytłumaczenie: to moja podświadomość podsyłała mi to, za czym tęskniłam. Takie fantazje pozwalały zapomnieć na chwilę o bólu. Wyobrażałam więc sobie, że właściciela akamitnego głosu obchodzi to, jak nierozsądnie postępuję. Wyobrażałam sobie, że jest przy mnie, czuwa nade mną i zależy mu na mnie do tego stopnia, że denerwuje się, kiedy narażam się na niepotrzebne ryzko. Wyobrażałam to sobie z taką intensywnością, że głos, który pragnęłam usłyszeć, głos wypowiadający odpowiednie formułki, zadźwięczał w moich uszach jak prawdziwy...

Uważaj. To kruchy lód. Nawet się nie obejrzysz  kiedy wpadniesz.     Oj. Jaka szkoda. Do kogo wtedy przyjdą ci wszyscy ludzie w chwili problemu?     Twojego...?     Hah. Byłoby zabawnie. Oczywiście  że nie mojego. Ich.'

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Uważaj. To kruchy lód. Nawet się nie obejrzysz, kiedy wpadniesz. -Oj. Jaka szkoda. Do kogo wtedy przyjdą ci wszyscy ludzie w chwili problemu? -Twojego...? -Hah. Byłoby zabawnie. Oczywiście, że nie mojego. Ich.'

 A jednak coś się stało.  Dwie dusze  jedno ciało...  Nie wierzyłeś  że może skończyć się tak źle wspólny spacer po niebie.  Bo nic już nie zostało   przepraszać...  To za mało.

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

`A jednak coś się stało. Dwie dusze, jedno ciało... Nie wierzyłeś, że może skończyć się tak źle wspólny spacer po niebie. Bo nic już nie zostało, przepraszać... To za mało.`

Próżne starania  ja i tak mam Cię przy sobie   Niepotrzebnie wiatr przegania smutne myśli w mojej głowie  Pod tym samym przecież słońcem  będzie pachnieć nam powietrze  Ja z księżycem porozmawiam  on dobranoc Ci wyszepcze  Nic mi wcale nie zabrałaś  wszędzie zawsze jest za blisko  Znaczę z Tobą mój widnokrąg  a więc znaczysz dla mnie wszystko  I nie ważne co przede mną  lecz co w środku teraz noszę  Czasem tylko chłód owieje  więc o Twój ogień Cię poproszę

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Próżne starania, ja i tak mam Cię przy sobie, Niepotrzebnie wiatr przegania smutne myśli w mojej głowie Pod tym samym przecież słońcem, będzie pachnieć nam powietrze Ja z księżycem porozmawiam, on dobranoc Ci wyszepcze Nic mi wcale nie zabrałaś, wszędzie zawsze jest za blisko Znaczę z Tobą mój widnokrąg, a więc znaczysz dla mnie wszystko I nie ważne co przede mną, lecz co w środku teraz noszę Czasem tylko chłód owieje, więc o Twój ogień Cię poproszę

Znalazłam dziś olbrzymi dół. Świeciło się coś na dole. Nie chciałam tam wejść. Bałam się. Ale wepchnęli mnie tam. Wredni i zarozumiali egoiści. Moje myśli. I tak oto tkwię w olbrzymim dole. Świeci się tam srebrna łza. Jak już tu tak sobie siedzę  strażnicy siedzą dookoła. Pilnują  nie chcą  żebym wyszła. I ja już wiem  czemu. Po to mój dół. Powinnam tu siedzieć i nikogo nie zapraszać. Nadałam mu nawet nazwę. Właściwie  to oni ją nadali. No dobra  to jedyna rzecz  którą zrobiliśmy razem: tylko ja i moje myśli. Nazwaliśmy dół. Łaaał. Wiecie jak? KOMPLEKS. Ładnie?

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Znalazłam dziś olbrzymi dół. Świeciło się coś na dole. Nie chciałam tam wejść. Bałam się. Ale wepchnęli mnie tam. Wredni i zarozumiali egoiści. Moje myśli. I tak oto tkwię w olbrzymim dole. Świeci się tam srebrna łza. Jak już tu tak sobie siedzę, strażnicy siedzą dookoła. Pilnują, nie chcą, żebym wyszła. I ja już wiem, czemu. Po to mój dół. Powinnam tu siedzieć i nikogo nie zapraszać. Nadałam mu nawet nazwę. Właściwie, to oni ją nadali. No dobra, to jedyna rzecz, którą zrobiliśmy razem: tylko ja i moje myśli. Nazwaliśmy dół. Łaaał. Wiecie jak? KOMPLEKS. Ładnie?

Proszę  zaakceptuj ten niepewny wybór.  Wiem  że źle robię  ale tego chcę  nic nie mów.  Prawdy nie powiem  tylko odejdę w milczeniu..

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Proszę, zaakceptuj ten niepewny wybór. Wiem, że źle robię, ale tego chcę, nic nie mów. Prawdy nie powiem, tylko odejdę w milczeniu..

Gdy ktoś prawie umiera  nic się nie zmienia. Lecz gdy ktoś umarł  zmienia się wszystko...

bezokolicznie dodano: 20 stycznia 2010

Gdy ktoś prawie umiera, nic się nie zmienia. Lecz gdy ktoś umarł- zmienia się wszystko...

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć