 |
|
[2]'nie ma za co, dla Osoby takiej jak ty zrobie wszystko' powiedział ,podarował mi bukiet róż , pocałował i poszedł , zatkało mnie , nie mogłam złapać tchu aby go zawołać. Gdy sie przebudziłam wybiegłam na ulicę , krzyknęłam aby zaczekał , posłuchał , podeszłam i złączyłam jego zimne już wargi z moimi ' Dziękuję' powiedziałam i poszłam a serce zaczęło bić mi jeszcze szybciej, w końcu Kochałam go, zawsze go Kochałam .
|
|
 |
|
[1]Ktoś zapukał do drzwi , nikt nie rwał się do otwarcia, poprawiłam ręką włosy i pociągnęłam klamkę. Ujrzałam znajomą twarz, lecz nie mogłam przypomnieć sobie kim jest. 'Hej' -zaczął 'Witam, w czym pomóc' -zapytał ,patrząc się ma duży bukiet kwiatów ' za pewne dla siostry' pomyślałam ' nie pamiętasz mnie , prawda? ' zapytał ' przepraszam ale nie kojarzę ' rzekłam ' Bartek ? kojarzysz?' powiedział ' nie za bardzo, znamy się ? ' zapytałam ,już bardziej zaciekawiona ' i to bardzo dobrze ' rzekł uśmiechając się ' O kuźwa ! Bartek! ' krzyknęłam przytulając się do niego ' kupe lat co nie? ' zaśmiał się ' i to ile, chłopie jak się zmieniłeś? co tu robisz? gdzie się podziewałeś? co u Ciebie? wejdziesz? ' zaczęłam zasypywać go milion pytaniami ' nie , ja tylko przyszedłem dać Ci kwiaty i muszę już uciekać' powiedział ' Kwiaty , dla mnie? ' zapytałam ' tak dla Ciebie , słyszałem że jesteś samotna i jeszcze nikt nie dał Ci kwiatów' powiedział ' Wariat! , Dziękuję Ci ' rzekłam
|
|
 |
|
- ojej, łazienka .. jak u królów! piękna! - taaa, nawet tron jest. siada babcia, to się poczuje jak królowa. / veriolla
|
|
 |
|
po Jego śmierci? najpierw winiłam Boga, bo przecież jakim prawem mógł mi Go zabrać, przecież był mój , nie Jego. następnie winiłam lekarzy, bo Oni zawalili po całości i gdyby nie to, to może właśnie teraz bawiłabym się z Jego dziećmi, albo siedziała z Nim i Jego żoną, śmiejąc się. na końcu zaczęłam winić siebie, choć było to kompletnie bezpodstawne. nie mogłam wydarować sobie, że nie byłam przy Nim. wierzyłam, że moja obecność by mu pomogła , choć było to absurdem. dziś ? dziś winię i lekarzy i Boga i siebie - nadal. i choć zrozumiałam, że widocznie tak musiało być, to nadal nie potrafię pgoodzić się z faktem, że Go już tu nie ma. / veriolla
|
|
 |
|
to dziwne mieć wroga w samym sobie, nieprawdaż? ale właśnie to małe coś z lewej strony, w klatce piersiowej , to takie bijące, rzekomo zwie się serce - to mój najgorszy wróg na świecie. mały pierdolnik, który zadaje mi więcej cierpienia niż jakiekolwiek uderzenie, czy słowa. mały skurwiały narząd niszczący mnie dosczętnie. / veriolla
|
|
 |
|
to nie tak, że ja nie gram fair w miłość. po prostu spotkałam na swojej drodze takich graczy, którzy pokazali mi co to brak reguł i ciosy poniżej pasa. / veriolla
|
|
 |
|
Za dokładnie miesiąc i dwa dni będę miała 16 lat, gówniara mówią, ale wiem że przeszłam więcej od nich , Oni nie wiedzą czym jest bieda, nie przeżyli katuszy. Gówno wiedzą o mnie a mówią gówniara, może i tak bo jak każdy nastolatek ma w głowie zabawę , ja byłam ta najgorsza w klasie bo nie mogłam wychodzić z domu , mówili' córeczka mamusi' no i co z tego? przynajmniej wiem że bez rodziny nie da się żyć . Wiem też że dzięki przyjaciół żyje jeszcze , tak żyje bo to oni mnie podnosili gdy upadałam ,to oni byli gdy On odszedł, to oni uratowali mi życie gdy miałam na szyi sznurek , to oni są zawsze obok mnie. I chuj z tym że nie mam nikogo, że są dzisiaj walentynki. Mam wszystko co mi potrzebne . Na resztę przyjdzie czas. Jestem dzieckiem jeszcze i ciesze się z tego !
|
|
 |
|
mógłbyś nauczyć mnie szybkiego zapominania i usuwania ludzi ze swojego życia, bo jesteś w tym mistrzem. / veriolla
|
|
 |
|
chciałabym , żeby mnie pokochał. ale tak całą. razem z moimi
narzekaniami na życie. razem z moim głupkowatym śmiechem. pomimo mojego obłędu
|
|
 |
|
A jeśli chodzi o zniszczenie mnie, z radością zobaczę jak próbujesz.
|
|
 |
|
czasami życie odwraca się do góry nogami, abyśmy mogli spojrzeć na nie z innej perspektywy
|
|
|
|