 |
i znasz ten stan , kiedy wszystko wokół niesamowicie cię drażni i czujesz , że wszystko jest nie tak jak musi ?
|
|
 |
gdybym wiedziała , że tak to się skończy nie zakochałabym się w tobie. nie chciałabym dowiedzieć się wszystkiego na twój temat , nie pozwoliłabym sobie na ciągłe szukanie cię wzrokiem i nie chciałabym cię poznać. jednak jest już za późno. to wszystko się wydarzyło , a ja nie potrafię zapomnieć. nie potrafię wymazać z pamięci tych cholernych , cudownych wspomnień , przez które moje życie stało się piekłem.
|
|
 |
wierność jest nudna.
tego nie chce przyznać żadne z nas.
|
|
 |
dłonie wciąż jej drżały , a krew sączyła się z lewej strony jej klatki piersiowej. - co ty zrobiłaś do cholery ? - zawołał przerażony , a w jego oczach stanęły łzy. - zabiłam je. zabiłam moje serce. już zamykając oczy , przestawała oddychać , a po jej policzku spłynęła łza. wydusiła tylko szeptem " i tak cię kocham , zawsze będę cię kochać , cholerny ego.." wtedy jej serce stanęło na zawsze. a jej krew kontrastująca ze śniegiem tworzyła serce na białym puchu.
|
|
 |
kocham te historie , które układam przed snem , wraz ze łzami. wtedy jesteśmy w sobie tak zajebiście zakochani.
|
|
 |
wiesz co ? poddaję się , już nie mam więcej siły udawać jaka jestem szczęśliwa i płakać po kątach , tak jakby nigdy nie zauważył. już nie mogę. przyznaję , że cholernie boli mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę. nie radzę sobie z moją podświadomością , wspomnieniami , z sercem. nie radzę sobie z samą sobą. tak. właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś i od dziś taką będziesz mnie oglądać , bo ja już nie mam sił udawać , że jest zajebiście. chociaż jest najgorzej jak tylko może. przestanę się sztucznie uśmiechać. koniec udawania.
|
|
 |
jak jeszcze raz powiesz,że kochasz. To uśmiechnę się ironicznie i pójdę.
|
|
 |
Była godzina 22. próbowałam zasnąć po nie za fajnym spotkaniu z tobą.Udawało mi się.Powoli zamykałam oczy i przestawałam myśleć o czym kolwiek.Aż w pewnym momencie otrząsnął mnie dźwięk nadchodzącego połączenia.Markotałeś coś na temat tego,czemu odeszłam od ciebie.Od razu po głosie wiedziałam,że masz wypite.Chciałam odpowiedzieć ci już na pytanie,ale przeszkodziłeś mi mówiąc,że jesteś pod moim domem i czekasz na mnie z flaszką wódki. W szlaforku zeszłam na dół i krzyczałam "co to kurwa ma znaczyć" .. Zacząłeś mi się tłumaczyć na sto różnych sposobów,że przyszedłeś tutaj dla mnie,że chcesz mi powiedzieć jak bardzo ci zależy i inne tego typu rzeczy.. Gwałtownie wzięłam twoją rękę i spytałam ponownie-PO CO? .. Wyszeptałeś.. "bo cię kocham, rozumiesz? Kocham cię jak nikogo innego"..
|
|
 |
założyłam słuchawki , włączyłam swoją ukochaną piosenkę i od razu poprawił mi się humor. to na tym polega siła muzyki. może nam przypominać najwspanialsze chwile naszego życia. to za to tak bardzo ją kocham.
|
|
 |
i kolejny dupek wystawia mnie do wiatru. czy ja kurwa wyglądam jak żagiel ?
|
|
 |
życie było piękniejsze z perspektywy Twoich ramion. wszystko było piękniejsze. było. tak wiele rzeczy było. była radość , bezpieczeństwo było. miłość była.
|
|
 |
wydawała się szorstka i ironiczna , wyczerpana wysiłkiem zachowywania pozorów.
|
|
|
|