Była godzina 22. próbowałam zasnąć po nie za fajnym spotkaniu z tobą.Udawało mi się.Powoli zamykałam oczy i przestawałam myśleć o czym kolwiek.Aż w pewnym momencie otrząsnął mnie dźwięk nadchodzącego połączenia.Markotałeś coś na temat tego,czemu odeszłam od ciebie.Od razu po głosie wiedziałam,że masz wypite.Chciałam odpowiedzieć ci już na pytanie,ale przeszkodziłeś mi mówiąc,że jesteś pod moim domem i czekasz na mnie z flaszką wódki. W szlaforku zeszłam na dół i krzyczałam "co to kurwa ma znaczyć" .. Zacząłeś mi się tłumaczyć na sto różnych sposobów,że przyszedłeś tutaj dla mnie,że chcesz mi powiedzieć jak bardzo ci zależy i inne tego typu rzeczy.. Gwałtownie wzięłam twoją rękę i spytałam ponownie-PO CO? .. Wyszeptałeś.. "bo cię kocham, rozumiesz? Kocham cię jak nikogo innego"..
|