 |
Szkoda, że na złamane serce przez jakiegoś dupka nie można złożyć reklamacji.
|
|
 |
Zanim Cię spotkałam nie wiedziałam co to znaczy spojrzeć na kogoś i po prostu uśmiechnąć się bez powodu .
|
|
 |
Nie ważne czy mnie lubisz nie ważne czy popierasz , bo ja mam swoich ludzi, i z nimi idę w melanż .
|
|
 |
Marze o Tobie częściej niż myślisz. ;*
|
|
 |
Uśmiechnij się! Twoi wrogowie tego nie znoszą.
|
|
 |
Na świecie jest wielu miłych ludzi , miliony ludzi , w których można się zakochać . Ale jest tylko jedna osoba , której usta idealnie pasują do Twoich.♥
|
|
 |
' Człowiek nie zdaje sobie sprawy, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, dopóki go nie złapie. Dopóki nie stanie przed lustrem i nie powie pewnego pięknego poranka - Od dziś będzie inaczej. Dziś się wszystko zmieni. '
|
|
 |
"Wiesz, odkąd pamiętam zawsze najbardziej się dławiłem słowami, których nigdy nie powiedziałem... i najgłębiej tonąłem w myślach, którymi tak bardzo pragnąłem się [z Tobą] podzielić."
|
|
 |
' Cisza. I to zaskoczenie w błyszczących oczach, które widzę w lustrze. To zaskoczenie, że oprócz ciszy słyszy się na nowo bijące szczęśliwie serce. Cudowny dźwięk dla uszu po tylu dniach milczenia. Cudowny widok, błysk w oku pełen nadziei. To uczucie z rana, że wstajesz specjalnie wcześniej z jednego powodu. '
|
|
 |
' Widzisz te usta? Czarne przesiąknięte milczeniem, które chodzi za Tobą na każdym kroku. Usta białe, zimne jak lód, schłodzone słowem niecierpliwym nieprzemyślanym. Usta czerwone, rozgrzane, pełne pragnienia, pełne słów namiętnych nie zawsze delikatnych. Usta uśpione, jak serce i dusza u człowieka zagubionego. Bo nie wie dokąd iść i nie wie też jakie słowa wypowiedzieć. Nie zapomnisz jednak szkła lustra rozsypanego po podłodze, gdy odwróciwszy się, usta te spojrzały na Ciebie wypowiadając 7 lat nieszczęścia '
|
|
 |
' Oni są jak Anioły. Wzlatują każdego dnia w górę by podnosić innych z kolan, by leczyć każdą ranę i przytulać Cię do piersi kiedy nie ma nikogo obok. One są jak upadłe Anioły, same upadają gdy im brakuje sił, gdy ktoś kto został przez nie podniesione powyrywał im skrzydła. Do tego zaczyna się melodia, uderzenia fortepianu czy pianina. I czy to melodia którą lubimy, czy ta która nas bardzo boli, czy ta która przywołuje wspomnienia... nie wiem, ale krzyczymy jak Lemon... Napraw mnie. '
|
|
 |
' I nie tylko co miesiąc przychodzą rachunki za prąd, gaz czy wodę... Codziennie przychodzi do Ciebie milion listów, milion zdjęć i milion rachunków. Płacimy za nie każdego dnia, za każdy miniony dzień, za dni które nas bolały. Cena jest czasami bardzo wysoka. Czasami nie stać nas by za nie zapłacić. Czasami braknie nam już siły by w ogóle otworzyć kopertę i zmierzyć się z tym co jest w środku. A to tylko wymiana korespondencji miedzy głową a sercem, otoczeniem a ciałem, sercem a głową, ciałem a otoczeniem. I czasami tylko przychodzi list z obcych oczu, pozwala rozwinąć skrzydła, albo Ci je podcina. Bo jeden błysk wystarczy by albo wszystko naprawić albo wszystko zepsuć. By wchodzić na górę lub spadać ciągle w dół chwytając się czego popadnie. Czegoś co może być miękką poduszką, liną czy nawet nożem... '
|
|
|
|