głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika milusio

nie ma na to reguł

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

nie ma na to reguł

powolutku rozpierdala nas w drobny mak

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

powolutku rozpierdala nas w drobny mak

zepsuty świat który przyniosła miłość

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

zepsuty świat który przyniosła miłość

czara się przepełnia zaczyna topnieć lodowiec

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

czara się przepełnia zaczyna topnieć lodowiec

mogliśmy wszystko  szkoda  że nam nie wyszło

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

mogliśmy wszystko, szkoda, że nam nie wyszło

możesz żyć smutkiem                         albo przeżyć smutek

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

możesz żyć smutkiem, albo przeżyć smutek

wszystko zostało już zjebane

notofajnie dodano: 16 sierpnia 2011

wszystko zostało już zjebane

cz.2 Materac  świeczki dookoła niego  na materacu płatki czerwonych róż. Spojrzałam na niego niepewnie i ze złością.   Nie mam złych zamiarów. Po prostu chcę żebyśmy razem obejrzeli spadające gwiazdy. Ten rodzaj Jego uśmiechu był zarezerwowany dla mnie. Uderzyłam go w ramię.  Przestraszyłeś mnie. Założyłam ręce i udawałam że się gniewam.  Spójrz.  pokazał mi niebo. Spadająca gwiazda.  Życzę sobie  żeby ta piękna kobieta obok mnie się na mnie nie gniewała.   podczas mówienia zamknął oczy. Na koniec otworzył jedno  żeby sprawdzić moją reakcję. Rozbroił mnie. Zawsze umiał to zrobić.

ylime dodano: 16 sierpnia 2011

cz.2 Materac, świeczki dookoła niego, na materacu płatki czerwonych róż. Spojrzałam na niego niepewnie i ze złością. - Nie mam złych zamiarów. Po prostu chcę żebyśmy razem obejrzeli spadające gwiazdy. Ten rodzaj Jego uśmiechu był zarezerwowany dla mnie. Uderzyłam go w ramię. -Przestraszyłeś mnie. Założyłam ręce i udawałam że się gniewam. -Spójrz. -pokazał mi niebo. Spadająca gwiazda. -Życzę sobie, żeby ta piękna kobieta obok mnie się na mnie nie gniewała. - podczas mówienia zamknął oczy. Na koniec otworzył jedno, żeby sprawdzić moją reakcję. Rozbroił mnie. Zawsze umiał to zrobić.

cz.1 Dzwonek do drzwi. Czekałam na Niego. Podbiegłam do drzwi  czując motylki w brzuchu. Poprawiłam szybkim ruchem włosy i nacisnęłam klamkę. On. Ale jego wygląd mnie przeraził. Rozwiane włosy  oczy pełne przerażenia.  Cholera!   krzyknął.  Co się stało?!   zaczęłam się bać  serce zaczęło szaleńczo podrygiwać.  Chodź!   wrzasnął. Przeszedł mnie dreszcz. Pociągnął mnie za rękę i pobiegliśmy w stronę mojego ogrodu. Obiegliśmy dom  a moja wyobraźnia podsuwała mi coraz czarniejsze obrazy. Zobaczyłam to...

ylime dodano: 16 sierpnia 2011

cz.1 Dzwonek do drzwi. Czekałam na Niego. Podbiegłam do drzwi, czując motylki w brzuchu. Poprawiłam szybkim ruchem włosy i nacisnęłam klamkę. On. Ale jego wygląd mnie przeraził. Rozwiane włosy, oczy pełne przerażenia. -Cholera! - krzyknął. -Co się stało?! - zaczęłam się bać, serce zaczęło szaleńczo podrygiwać. -Chodź! - wrzasnął. Przeszedł mnie dreszcz. Pociągnął mnie za rękę i pobiegliśmy w stronę mojego ogrodu. Obiegliśmy dom, a moja wyobraźnia podsuwała mi coraz czarniejsze obrazy. Zobaczyłam to...

Leżała na łóżku otulona aksamitną pościelą. W oczach błyszczało jej szczęście. Jej marzenia się spełniały   wtopiona w jego ramoina wkońcu zrozumiała co czuje. Uwielbiała go. Jego śnieżnobiały uśmiech  dołeczki przy każdym  kocham cię  wypowiedzianym w jej stronę. Pragnęła go z dnia na dzień coraz bardziej. Eymykając się z jego uścisku  założyła za dużo koszulę  wlekąc się do kuchni po kawę. Usiadła z przyklejonym yśmiechem do twarzy sącząc gorące espresso. Z lady obok zadzwonił jego teleson. Bez wahania przeczytała sms od kumpla.  widzialem stary że wystarczy ci na nia kilka dni.   . Zdezornientowana weszła w wysłane sms. W głowie kłębiły jej sie tylko 4 słowa napisane przez niego   dała mi sie suka!  .  Nie dała rady trzeźwo myśleć. Wyszła bezszelestnie z mieszkania. Zostawiając kartkę pod telefonem. Niezgrabnym pismem skleiła krótkie zdanie.   ta suka Cię pokochała. Żegnaj.

xbanalnieskomplikowanax dodano: 13 sierpnia 2011

Leżała na łóżku otulona aksamitną pościelą. W oczach błyszczało jej szczęście. Jej marzenia się spełniały - wtopiona w jego ramoina wkońcu zrozumiała co czuje. Uwielbiała go. Jego śnieżnobiały uśmiech, dołeczki przy każdym "kocham cię" wypowiedzianym w jej stronę. Pragnęła go z dnia na dzień coraz bardziej. Eymykając się z jego uścisku, założyła za dużo koszulę, wlekąc się do kuchni po kawę. Usiadła z przyklejonym yśmiechem do twarzy sącząc gorące espresso. Z lady obok zadzwonił jego teleson. Bez wahania przeczytała sms od kumpla. "widzialem stary że wystarczy ci na nia kilka dni. " . Zdezornientowana weszła w wysłane sms. W głowie kłębiły jej sie tylko 4 słowa napisane przez niego " dała mi sie suka!" . Nie dała rady trzeźwo myśleć. Wyszła bezszelestnie z mieszkania. Zostawiając kartkę pod telefonem. Niezgrabnym pismem skleiła krótkie zdanie. " ta suka Cię pokochała. Żegnaj."

 Cz.2  Pragnęła się odwrócić ale zwyczajnie nie miała siły. Poczuła muśnięcie ust na swojej szyi.   Wróciłem Mała...   wyszeptał. W odpowiedzi usłyszał tylko ciszę.   No powiedz coś. Cokolwiek.   wydukał. Po krótkiej chwili odwrócił jej twarz w swoją stronę. jej powieki były przymknięte a z nosa lała się krew. Chwycił ją za nargarstek próbując wyczuc puls. Nic. Zero. Z dłoni wypadła jej pusta strzykawka. po swoim uszczęśliwiaczu. To był koniec. Stracił ją. Spóźnił się ze swoimi uczuciami o kilka tygodni. Skończyła wszystko. Skończyła z nim. Skończyła ze sobą.

xbanalnieskomplikowanax dodano: 13 sierpnia 2011

[Cz.2] Pragnęła się odwrócić ale zwyczajnie nie miała siły. Poczuła muśnięcie ust na swojej szyi. - Wróciłem Mała... - wyszeptał. W odpowiedzi usłyszał tylko ciszę. - No powiedz coś. Cokolwiek. - wydukał. Po krótkiej chwili odwrócił jej twarz w swoją stronę. jej powieki były przymknięte a z nosa lała się krew. Chwycił ją za nargarstek próbując wyczuc puls. Nic. Zero. Z dłoni wypadła jej pusta strzykawka. po swoim uszczęśliwiaczu. To był koniec. Stracił ją. Spóźnił się ze swoimi uczuciami o kilka tygodni. Skończyła wszystko. Skończyła z nim. Skończyła ze sobą.

 Cz.1 Skulona w kłębek  siedziała na dachu swojego domu owinięta czerwonym kocem. Słońce zaczynało przebijać się przez chmury znad drzew raniąc przy okazji jej spuchnięte od łez oczy. Zaciągając się co chwilą dymem nikotynowym zastanawiała się co jest z Nią nie tak. Wierzyła w miłość. Wierzyła w przyjaźń. Wierzyła w to co było miedzy nimi. Bała się. Cholernie bała się chwili w której zostanie sama i stanie się całkiem inną osobą. Właśnie taka   ledwo trzymająca się dziwczyna z fajką w ręce i trzęsącymi się dłońmi. Poczuła ścisk w sercu słysząc czyjeś westchnienie za plecami. Kroki zbliżały się w jej stronę.

xbanalnieskomplikowanax dodano: 13 sierpnia 2011

[Cz.1]Skulona w kłębek, siedziała na dachu swojego domu owinięta czerwonym kocem. Słońce zaczynało przebijać się przez chmury znad drzew raniąc przy okazji jej spuchnięte od łez oczy. Zaciągając się co chwilą dymem nikotynowym zastanawiała się co jest z Nią nie tak. Wierzyła w miłość. Wierzyła w przyjaźń. Wierzyła w to co było miedzy nimi. Bała się. Cholernie bała się chwili w której zostanie sama i stanie się całkiem inną osobą. Właśnie taka - ledwo trzymająca się dziwczyna z fajką w ręce i trzęsącymi się dłońmi. Poczuła ścisk w sercu słysząc czyjeś westchnienie za plecami. Kroki zbliżały się w jej stronę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć