 |
Kolejny buch. Kolejny łyk. Kolejna dawka. Kolejna próba zapomnienia. Ciągnę czystą razem z chłopakami, śmiejąc się do łez. Nakładają mi kaptur na głowę powtarzając ‘Czarna daje rade. ‘ . Ogień od ogniska grzeje mi dłonie, a przed oczami przelatują mi postacie uważające się za moich przyjaciół. Czuję czyjś oddech na szyi. Znajomy zapach zapada w mojej głowie. Spleciona dłoń ciągnie mnie gdzieś na bok. Czuję uderzenie gorąca i to nie od nadmiaru wódki. To te oczy. Patrzysz na mnie, kładąc moją dłoń na swojej klatce sercowej. ‘ Czujesz mała ? Czujesz jak przyśpiesza za każdym razem kiedy Cię widzę? ‘ . Nie mogąc nic z siebie wykrztusić składam czuły pocałunek na jego wargach, czując w odpowiedzi znajome ruchy. Zaśmiał się. Pytając go co takiego jest zabawne słyszę tylko słodkie ‘ Wiedziałem, że Cię odzyskam. ‘ .
|
|
 |
Piątkowy ranek. Podnoszę się z łóżka, jak zwykle spóźniona wlatuje na lekcję uświadamiając sobie, że miałam się pouczyć. Wszystkie lekcje mijają tak samo , modlę się żeby tylko mnie nie zapytali. Myślami jestem gdzieś indziej. W innym świecie – w swojej urojonej miłości. Widzę Nas. Spacerujemy po parku, całujesz mnie w czoło i powtarzasz, że to już na zawsze. Kocham Cię z minuty na minutę coraz bardziej. Do czasu – dzwoni dzwonek. Próbując się otrząsnąć , dostaję cios prosto w policzek otwierając drzwi od Sali i widząc Was . To jej powtarzasz , że ją kochasz. To ją całujesz w czoło. Co przerwę ta sama sytuacja- zamykam się w łazience próbując zatrzymać łzy . Co lekcję wyimaginowany świat. Co noc te same myśli. Co dzień większe uczucie.
|
|
 |
kochał mnie. bez względu na wszystko. akceptował mój sposób bycia, to jak mówię, co jem , co piję. wkładając papierosa do ust wyciągał mi go swoimi, a gdy byłam w totalnej rozsypce wrzeszczał na mnie wyrywając strzykawkę z trzęsącej się ręki powtarzając, że woli spędzić ze mną resztę swoich dni trzymając mnie w ramionach niż nad moim grobem. Codziennie był przy moim łóżku z kawą na dzień dobry, a wieczorami zasypiałam na jego klatce piersiowej. Kochał mnie, pragnął, uwielbiał. Tak po prostu. Za nic.
|
|
 |
kazał o sobie zapomnieć nie zdając sobie sprawy, że tak cudownych oczu nigdy się nie zapomina.
|
|
 |
ludzie mają to do siebie, że odchodzą
|
|
 |
fuck off and don't talk to me anymore
|
|
 |
czas uczynił nas nieznajomymi
|
|
 |
bardzo wysoko cenie fakt że zaistniałeś w moim życiu.
|
|
 |
jebać to, że czasem scenariusz naszego życia zmienia się zbyt szybko.
|
|
 |
w tym, że jest dobrze chyba nie ma nic złego?
|
|
|
|