 |
zawsze jest chwila ciszy przed uderzeniem burzy
|
|
 |
nie rób sobie krzywdy przez rzeczy na które nie masz wpływu. bo depresja jak tyfus niszczy społeczeństwo i niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często
|
|
 |
nie pozwól żeby ktokolwiek mówił, że jesteś nikim
|
|
 |
zwykły szary dzień ludzie kolorują wódką
|
|
 |
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment w którym każda myśl waży grubo ponad tonę
|
|
 |
Jestem wrakiem. Czasami próbuję oddychać albo uśmiechać się ,ale wtedy czuję jak rozpada mi się twarz. /esperer
|
|
 |
No,ale co mam powiedzieć? Że bez niego nie daję rady, że nie chcę? Chcesz naprawdę usłyszeć, że tylko on jest warunkiem mojego szczęścia i nieważne jak bardzo mnie rani? /esperer
|
|
 |
Drogi Aniele Stróż , skoro nie udało ci się mnie uchronić przed bólem ,puszczam Cię wolno od mojej zgniłej duszy. Leć i pilnuj tych,których nadzieja dopiero gaśnie,których ciało jest jeszcze ciepłe, a oddech równomierny. Leć i strzeż ich. No leć, nie patrz tak! Ja sobie tutaj spokojnie umrę./esperer
|
|
 |
Obok łóżka kilka kubków po wypitej herbacie, mnóstwo chusteczek higienicznych i jakieś ubrania niedbale rozrzucone po dywanie. Siedzę jak idiotka w piżamie i próbuję opanować ten paniczny strach,że stracę Cię zanim na dobre zyskam. /esperer
|
|
 |
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
|
|