 |
brzuch mnie boli. to przyjemne uczucie pojawiające się na Twój widok zmieniło się w koszmar. x.x
|
|
 |
jestem daltonistą. widzę świat tylko w czarno-białych barwach. ch_j mnie to, że dalton nie odróżnia czerwonego od zielonego.
|
|
 |
niedługo andrzejki. jeśli na sercu z imionami chłopaków trafię w Twoje imię to chyba zwariuję.
|
|
 |
nie będę czekała na ' cześć '. nie chcę mieć nadziei, że napiszesz do mnie na gg. to nic, że nie zwracasz na mnie uwagi. po prostu mam satysfakcję, że za jakiś czas będziesz tego cholernie żałował, a tym razem to ja będę miała ciebie w dupie.
|
|
 |
najpierw zainwestuj w pastę do zębów, potem porozmawiamy.
|
|
 |
masz taki charakterystyczny głos, że kiedy tylko Go usłyszę czuję ciarki na plecach, bo wiem, że się zbliżasz.
|
|
 |
kckckckckc. rzygam jak widzę taki opis u jakiejś laski ze szkoły. chcą żeby był zazdrosny.to urocze, że nie wiedzą, że ma szlaban na kompa za złe oceny z fizyki. a skąd ja to wiem ? hm. może dlatego, że dla mnie znaczy coś więcej niż ' jak się z nim zakręcę to będę miała lepszą opinię u innych. '
|
|
 |
wczoraj na wuefie mocno uderzyłam się w rękę, a dzisiaj przyszłam z obandażowaną dłonią. dopiero kiedy przypadkiem, naprawdę przypadkiem na Ciebie wpadłam to zauważyłeś. była dokładnie 12;41. zapytałeś co mi się stało. wcześniej nie spojrzałeś w moją stronę, nie rzuciłeś banalnego ' cześć '. czy tak zachowuje się chłopak, któremu zależy ? może za szybko wybiegłam w przyszłość. pomyliłam się myśląc, że coś dla Ciebie znaczę.
|
|
 |
bo widzisz. każda dziewczyna chce znaleźć swoje szczęście pod postacią płci brzydkiej. ja też do nich należałam. moim wybrankiem byłeś Ty. zarywa do Ciebie kilka ładnych, całkiem fajnych dziewczyn. co z tego, że ja też skoro jestem tylko jedną z wielu ? nie chcę tak żyć. nie chcę żyć w świadomości, że uśmiechniesz się do mnie,a potem puścisz oczko innej. ja tak po prostu nie mogę.
|
|
 |
myślałam, że jestem wyjątkowa. byłam pewna, że jestem jedyną dziewczyną o której myślisz. wierzyłam, że to właśnie Ty o mnie myślałeś, kiedy spojrzałam na zegarek i była 16;16. zachwycałam się jak szedłeś do domu, powiedziałeś mi cześć i rzuciłeś swój zniewalający uśmiech. co dzień zmagałam się z potrzebą, żeby mieć Ciebie na własność. niestety - jeden uśmiech, jedno zalotne spojrzenie w kierunku tej najładniejszej laski w szkole wszystko może zepsuć. moje marzenia wypaliłam w ostatnim papierosie. mój smutek utopiłam w gorącym kakao. moją nienawiść do Ciebie okazałam wyładowując złość na młodszym rodzeństwie. nawet sobie nie wyobrażasz ile krzywdy wyrządziłeś mi i moim bliskim w tak krótkim czasie. nic ku*wa nie jesteś sobie w stanie wyobrazić.
|
|
 |
światło z orlika nie daje mi spać. bezczelnie wpada do mojego pokoju, tak jak Ty do mojego serca. tyle, że ' wpadłeś ' czas przeszły. tego czasownika z rzeczownikiem ' TY ' w czasie przyszłym nie jestem w stanie sobie wyobrazić.
|
|
 |
potrafisz rozpalić wielki ogień w moim sercu, a nie potrafisz zgasić zwykłej świeczki.
|
|
|
|